Nie napisała magisterki, pisała opinie dla sądu

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Hołod
Marcin Koziestański

Nie napisała magisterki, pisała opinie dla sądu

Marcin Koziestański

Od 1987 roku pracowała w charakterze biegłej sądowej z dziedziny psychologii. Fakt, że nie ma dyplomu, odkrył kilka miesięcy temu jeden z oskarżonych.

Celina S. jako biegła sądowa przez 30 lat przygotowywała opinie psychologiczne dla sądu w Tomaszowie Lubelskim, chociaż nie miała tytułu magistra psychologii. W sprawie kobiety, żony byłego burmistrza miasta, prokuratura wszczęła śledztwo.

- Ukończyłam studia psychologiczne na KUL, absolutorium otrzymałam w 1982 r., ale nie napisałam potem pracy magisterskiej - przyznaje w rozmowie z Kurierem Celina S. - Nie czuję się winna, opinie przygotowywałam rzetelnie - przekonuje.

Choć Celina S. od 1987 roku była „biegłą ad hoc”, czyli powoływaną jedynie do konkretnych spraw, to fakt, że nie ma dyplomu ukończenia wyższych studiów wyszedł na jaw dopiero kilka miesięcy temu. Podczas procesu odkrył to... jeden z oskarżonych.

- Tylko w ciągu ostatnich pięciu lat Celina S. wykonała kilkadziesiąt opinii sądowych - przyznaje Maciej Czubak, prezes Sądu Rejonowego w Tomaszowie Lubelskim.

Dlaczego sędziowie powołując biegłą, nie sprawdzili, czy ma niezbędne dokumenty, by móc pisać ekspertyzy kluczowe do wydawania wyroków?

- Nie wiem dlaczego tak się działo. Ale jej opinie były fachowe i, co ważne, wykonywane w krótkim czasie. To mogło mieć wpływ na jej powoływanie - wyjaśnia Czubak.

Prezes tomaszowskiego sądu podkreśla także, że fakt, iż Celina S. jest żoną byłego burmistrza miasta nie miał żadnego wpływu na powierzenie jej funkcji biegłego sądowego.

Bartłomiej Przymusiński, rzecznik stowarzyszenia Iustitia, nie ma wątpliwości, kto zawinił w tej sprawie: - To kierownictwo sądu powinno pilnować, kto zostaje biegłym sądowym.

Do sądów może wkrótce wpłynąć wiele wniosków o ponowne rozpatrzenie spraw, w których opiniowała biegła Celina S. Kobieta nie miała do tego prawa.

- Po tym, jak sprawą zainteresowały się media, sędziowie będą teraz uczuleni, by sprawdzać, kto jest powoływany jako biegły sądowy - mówi Maciej Czubak, prezes Sądu Rejonowego w Tomaszowie Lubelskim.

Chodzi o sprawę Celiny S., żony byłego burmistrza miasta, która od 1987 roku powoływana była jako „biegła ad hoc”. Opiniowała jako psycholog m.in. przy sprawach o znęcanie się, molestowanie, gwałty czy samobójstwa.

Fakt, że kobieta nie posiada tytułu magistra wyszedł na jaw dopiero w lutym tego roku. Podczas jednego z procesów, oskarżony dotarł do informacji, że biegła opiniująca w jego sprawie nie jest magistrem psychologii. Po tym sędzia zmienił biegłego.

- Oskarżony zarzucił mi wówczas, że nie rozmawiałam z jego żoną, która była pokrzywdzoną w tej sprawie. To prawda, że bezpośredniej rozmowy z nią nie przeprowadziłam, ale byłam obecna podczas jej przesłuchania przed prokuraturą. To mi wystarczyło, by wykonać o niej opinię - mówi nam Celina S.

Gdy sprawa wyszła na jaw, kobieta postanowiła zrezygnować z opiniowania ad hoc i w marcu br. wpisała się na listę biegłych przy Sądzie Okręgowym w Zamościu.

- Złożyłam tam wszystkie dokumenty, jakie posiadałam: czyli absolutorium, certyfikaty ukończenia kursów itd. Nikt nie zwrócił mi uwagi na to, że powinnam złożyć jeszcze dyplom magistra, którego nie mam - wyjaśnia nam kobieta.

Dlaczego biegła, pomimo tego, że nie ma dyplomu poświadczającego ukończenie studiów magisterskich, została wpisana na listę biegłych Sądu Okręgowego w Zamościu? - zapytaliśmy w sekretariacie sądu.

W przesłanej do naszej redakcji odpowiedzi, Jerzy Żurawiecki, prezes sądu napisał: Istotą problemu w przypadku biegłego sądowego pozostaje posiadanie tzw. "wiadomości specjalnych" z danej gałęzi nauki. Jest to kryterium rozstrzygające o ewentualnym powołaniu danej osoby do pełnienia funkcji biegłego. W przypadku pani Celiny S. wskazać należy, że ustanowiona została biegłą z zakresu psychologii, natomist nie przypisano jej funkcji biegłego psychologa.

Co więc trzeba zrobić, by zostać wpisanym na listę biegłych przy sądach okręgowych w Polsce? Czy każdy chętny może opiniować w czasie sądowych rozpraw?

- Chętna osoba musi spełnić określone wymagania wskazane w ustawie o biegłych sądowych - tłumaczy Dariusz Abramowicz, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Lublinie.

W ustawie czytamy, że kandydat na biegłego sądowego powinien m.in. przedstawić władzom danego sądu szereg dokumentów, np. o niekaralności. Niezbędnym dokumentem jest też właśnie potwierdzenie posiadania tytułu magistra. Z ustawy dowiadujemy się również, że biegły za godzinę pracy nad opinią otrzymuje wynagrodzenie w wysokości ok. 14 - 32 zł.

- Odpowiedzialni za sytuację z biegłą Celiną S. są, według mnie, prezesi sądów w Zamościu i Tomaszowie. Zarówno powołując „biegłą ad hoc”, jak i z listy sądowej, powinni sprawdzić, czy ma wymagane wykształcenie psychologiczne. To z ich strony nastąpiły tu uchybienia - uważa Bartłomiej Przymusiński, rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Iustitia.

Sprawą Celiny S. zajęła się już prokuratura. Śledztwo zostało wyłączone do prowadzenia poza woj. lubelskim i toczy się w Prokuraturze Okręgowej w Radomiu.

- Śledztwo zostało wszczęte 8 sierpnia br. w kierunku poświadczenia nieprawdy i przedstawiania fałszywych opinii psychologicznych - potwierdza Małgorzata Chrabąszcz, rzeczniczka radomskich śledczych.

Jak podkreśla Chrabąszcz, postępowanie jest na razie w początkowej fazie i do tej pory nikomu nie przedstawiono zarzutów.

- Sprawa jest na etapie weryfikowania zgromadzonego materiału dowodowego w celu dogłębnego wyjaśnienia wszystkich okoliczności tej sprawy - dodaje rzeczniczka.

Jeśli biegła zostanie skazana prawomocnym wyrokiem, do sądów, w których opiniowała, może wpłynąć masa wniosków od oskarżonych o ponowne rozpatrzenie ich spraw z powodu błędów formalnych.

- Wyrok na biegłą byłby przesłanką do powtórzenia wielu procesów - przyznaje Bartłomiej Przymusiński.

Tylko od 2012 do 2017 r. Celina S. wykonała kilkadziesiąt opinii sądowych.

Marcin Koziestański

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.