Astoria trafi pod skrzydła miejskiej spółki

Czytaj dalej
Fot. Anna Kurkiewicz
Artur Jurkowski

Astoria trafi pod skrzydła miejskiej spółki

Artur Jurkowski

Charakterystyczny gmach na rogu ul. Lipowej i Al. Racławickich w Lublinie ma nowego dzierżawcę.

To jedna z najbardziej rozpoznawalnych budowli w Lublinie. I sporo osób może być zaskoczonych, że to ratusz jest właścicielem Astorii stojącej u zbiegu Al. Racławickich i ul. Lipowej. W czwartek, po trwającej ćwierć wieku dzierżawie, miasto „odzyska” gmach. Ale nawet przez chwilę noga urzędników w nim nie stanie, bo budynek już został obiecany Lubelskiemu Przedsiębiorstwu Gospodarki Komunalnej.

Gmach od września 1992 r. był w rękach Multico. - Dzierżawca nie jest zainteresowany kontynuacją działalności w tym miejscu - poinformowała Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina.

To oznacza, że współpraca ratusza z Multico skończy się 14 września. I miasto będzie mogło odetchnąć. Warunki dzierżawy, delikatnie mówiąc, nie były najkorzystniejsze dla samorządu. Np. miasto nie mogło podnieść czynszu bez zgody dzierżawcy. Multico płaciło miesięcznie 38 tys. zł netto. Przy powierzchni użytkowej 2286 mkw. dawało to stawkę 16,60 zł za mkw. - Rynkową stawką dla tej lokalizacji w przypadku parteru jest kwota do 100 złotych za mkw., jeśli chodzi o wyższe kondygnacje - 30 - 50 zł. Uśredniając dawałoby to ok. 45 zł za mkw., czyli trzy razy więcej niż płaci Multico - szacuje Tomasz Iwan, ekspert rynku nieruchomości.

Ratusz nie zatrzyma Astorii dla siebie. Na trzy najbliższe lata trafi ona w ręce komunalnej spółki LPGK. Przy czym nie wiadomo, ile nowy dzierżawca zapłaci czynszu. W tej sprawie trwają ciągle negocjacje. - Naszym właścicielem jest samorząd, co daje mu pełne bezpieczeństwo dotyczące finału negocjacji - mówi Grzegorz Siemiński, prezes LPGK.

W 2007 r. ratusz myślał o sprzedaży Astorii. Teraz o tym cisza. - Nieruchomość wymaga regulacji prawnych, zapewnienia dojazdu, który obecnie odbywa się przez teren należący do wojska. Potrzebujemy czasu na zbadanie i uregulowanie kwestii formalnych - twierdzi Krzyżanowska.

Astoria przestanie być słupem ogłoszeniowym

Patrząc na gmach Astorii u zbiegu Al. Racławickich i ul. Lipowej, można nabrać podejrzeń, że to olbrzymi słup ogłoszeniowy. Wielkoformatowe reklamy wiszą głównie na balkonie pierwszego piętra. Ale jak obiecuje ratusz, ich dni są policzone. - Kwestie estetyki i zapewnienia zakazu wieszania reklam wielkoformatowych będą zawarte w treści umowy z Lubelskim Przedsiębiorstwem Gospodarki Komunalnej - zapewnia Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina.

LPGK (wcześniej nosiło nazwę Kamienice Miasta) to nowy zarządca gmachu. Przejmie go od miasta w najbliższy piątek. I będzie miało prawo dysponować nim przez kolejne trzy lata. - Jesteśmy chętni gospodarować nim jak najdłużej - przyznaje Grzegorz Siemiński, prezes LPGK.

Astoria powstała w miejscu zburzonej w 1961 r. kamienicy. Inwestorem były Lubelskie Zakłady Gastronomiczne. - Został niewątpliwie zaprojektowany w kontrze do sąsiednich budynków. Reprezentuje nurt późnego modernizmu z okresu powojennego - wskazuje Huber Mącik, miejski konserwator zabytków. I dodaje: - Gmach ma indywidualną formę, którą determinowała funkcja obiektu, od samego początku projektowanego jako kombinat gastronomiczny.

Astoria podbiła serca lublinian. Od połowy lat 60. XX wieku cieszyła się bardzo dużą popularnością. Działały tu restauracja, bar, kawiarnia. Wyróżnikiem gmachu były kolorowe neony na ścianach. - Tego dopełnienia, istotnego dla ogólnego wyglądu gmachu, już nie ma - wskazuje Mącik.

- Sam obiekt nie jest obecnie w najlepszej kondycji - uzupełnia Siemiński.

Artur Jurkowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.