Brakuje chętnych na rezydentury. Kto będzie nas leczył?
Konsultanci wojewódzcy z naszego regionu zgłosili do ministra zdrowia zapotrzebowanie na 327 miejsc rezydenckich. Otrzymali ich 130, ale i tak aż 100 rezydentur zostało niewykorzystanych.
- Skąd to małe zainteresowanie? Teraz startują lekarze, którzy nie dostali się w poprzednim rozdaniu albo przebywają na urlopach rodzicielskich. Choć zdarzają się też osoby, które chcą podjąć drugą specjalizację - tłumaczy Jakub Kosikowski z Porozumienia Rezydentów.
Tę obserwację potwierdzają eksperci z branży medycznej. Ich zdaniem, w sesji wiosennej, która właśnie trwa, zawsze mniej osób zgłasza się na rezydentury. Powód? Większość próbuje swoich sił od razu po zdaniu egzaminu lekarskiego na jesień. Problem w tym, że w naszym województwie podobna sytuacja była też w sesji jesiennej. Wówczas z 294 miejsc wolnych do obsadzenia zostało 90.
Z artykułu dowiesz się m.in.:
- Skąd tak małe zainteresowanie
- Na jakich specjalizacjach jest problem
- Jakie są czynniki przy wyborze specjalizacji.
Zapraszamy do lektury!
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień