Jolanta Tęcza-Ćwierz

Czy roboty zastąpią nauczycieli? - pytamy prof. Ryszarda Tadeusiewicza z AGH

Czy roboty zastąpią nauczycieli? - pytamy prof. Ryszarda Tadeusiewicza z AGH Fot. 123rf
Jolanta Tęcza-Ćwierz

Rozmowa z prof. Ryszardem Tadeusiewiczem, robotykiem, informatykiem, wieloletnim rektorem Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.

Pandemia zmieniła polskie uczelnie?

Bardzo. Pamiętam 11 marca ubiegłego roku. Rano przeprowadziłem wykład na sali pełnej studentów, a przed południem zawieszono już wszystkie zajęcia na uczelni. Trzeba było bardzo szybko stworzyć nowe metody przekazywania wiedzy - zdalne. A, podkreślmy, każda uczelnia przekazuje właśnie wiedzę, co nie jest tożsame z kolekcją wiadomości, które można pozbierać w Internecie. Wiedza składa się z wiadomości, tak jak dom składa się z cegieł, ale nie każde skupisko cegieł jest domem. Musieliśmy się nauczyć - i wykładowcy, i studenci - w jaki sposób, bez kontaktu bezpośredniego, przetwarzać wiadomości na wiedzę. A przecież kontakt był zawsze bardzo ważny. Prowadząc wykład dla studentów, obserwowałem słuchaczy, patrzyłem, czy są zainteresowani, czy znudzeni, a może czegoś nie rozumieją. Wszystko to zostało stracone poprzez wirtualizację nauczania.

Nauczyciele i wykładowcy stanęli przed koniecznością nagłego przeniesienia nauczania tradycyjnego do świata wirtualnego. Jak sobie poradzili?

Jedni lepiej, drudzy gorzej. Studenci podeszli do sprawy bardzo dojrzale. Na wykładach wirtualnych miałem zwykle większą frekwencję i słyszałem ciekawsze pytania, niż gdy stałem przed audytorium na sali wykładowej, gdzie niejednokrotnie obserwowałem studentów, którzy co prawda byli obecni, ale pod stołem grali w gry czy wysyłali SMS-y , wpatrzeni w smartfony. Niemniej w nauczaniu zdalnym brakuje tego, co kształceniu akademickiemu nadaje wielowymiarowy charakter: elementu budowania pewnej kultury, formy osobowości, mentalności i - co bardzo ważne - to przechodzenie od kolekcjonowania wiedzy do budowania mądrości. Współczesny inżynier nie może opierać się na tym, że na uczelni go wszystkiego nauczą, a on to potem jedynie zaaplikuje. Inżynier musi być twórczy, kreatywny, a ten element trudno jest przekazać metodą zdalną. Wiedzę - tak, umiejętności również, kontrolę wiedzy poprzez egzaminy - jak najbardziej. Natomiast brakuje elementu grupowego mądrzenia tych ludzi. Poprzez kontakty w grupie studenckiej, dyskusje na przerwach, nawet poprzez zbiorowe pójście na piwo po wykładzie - umysły studentów szlifują się, jak ocierające się o siebie diamenty. Przy nauczaniu zdalnym tego nie ma - i to jest chyba główny mankament.

Czyli nie jest pan entuzjastą nauki zdalnej?

Czytaj więcej:

  • Czy e-learning jest drogą, którą należy podążać?
  • Jak zmotywować studentów do zdobywania wiedzy?
Pozostało jeszcze 69% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Jolanta Tęcza-Ćwierz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.