Czy zakaz handlu w niedzielę był trafną decyzją? Zdania są podzielone

Czytaj dalej
Fot. Aneta Żurek/Polska Press
Norbert Ziętal

Czy zakaz handlu w niedzielę był trafną decyzją? Zdania są podzielone

Norbert Ziętal

Firma badawczo-konsultingowa Danae sprawdziła, jakie są opinie na temat obowiązującego do dwóch lat zakazu handlu w niedzielę.

Ograniczenia handlu w niedzielę wprowadzono dwa lata temu. W 2018 r. sklepy mogły być czynne w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca. W tym roku tylko w ostatnią niedzielę, a od przyszłego roku handlowych będzie tylko pięć niedziel w roku. Dodatkowo sklepy otwarte są w niedziele przedświąteczne w grudniu i przed Wielkanocą.

Nie było wielkich bankructw sklepów, masowych zwolnień pracowników ani głodujących ludzi, czekających na otwarcie sklepów w poniedziałek, czym straszyła część środowisk. Jednak z drugiej strony zakaz nie poprawił radykalnie sytuacji drobnych kupców.

Firma Danae sprawdziła, jak niedzielny zakaz postrzegany jest w różnych grupach społecznych. Okazuje się, że nawet w tych samych grupach zakaz jest różnie postrzegany.

- Lepiej się pracuje te sześć dni ze świadomością, że niedziela jest wolna. Mamy wtedy czas na wspólne wypady, lody, kino, jakieś wycieczki — mówi jedna z ankietowanych matek.

Jednak druga ma odmienną opinię: - Jak były niedziele pracujące, to był dzień dodatkowy w tygodniu, mi to pasowało, bo pensja była wyższa.

Zdania Polaków o wpływie wprowadzenia ograniczenia handlu w niedziele na małych przedsiębiorców są podzielone. 45 proc. ankietowanych stwierdziło, że sytuacja ta utrudnia rozwój drobnego biznesu. Odmiennego zdania było 33 proc. respondentów, a 22 proc. nie potrafiło udzielić jednoznacznej odpowiedzi.

- Dociera do nas wiele sygnałów i opinii od pracowników handlu, szczególnie sieci supermarketów w sprawie handlu w niedzielę. Bardzo pochlebnie wyrażają się o wprowadzonym zakazie i wolnych niedzielach. Twierdzą, że są przepracowani, nie zawsze kwestia wynagrodzenia jest dla nich najważniejsza . Mieliśmy kontakt z właścicielami małych podmiotów. Oni również byli z tego zadowoleni. Duże podmioty różnie przyjmują te rozwiązania. Jako związkowcy nadal tę akcję w pełni popieramy — mówi Szymon Wawrzyszko, przew. NSZZ Solidarność Ziemia Przemyska.

W dalszej części przeczytasz:

  • Niedziela bez handlu to koszmar w sobotę
  • Czy stosunek do handlu w niedzielę jest zależny od stopnia religijności?
Pozostało jeszcze 51% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Norbert Ziętal

Komentarze

1
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Józef Brzozowski

Zakaz handlu w niedziele to błędna decyzja wynikająca ze spełnienia partyjnych obietnic Kościołowi za poparcie w wyborach. Nie świadczy ten zakaz handlu dobrze ani o ustawodawcy ani o Kościele. Ta ustawa to po prostu bubel.

Nie można zakazać pracy w niedzielę w niektórych zawodach, a zakaz ten w handlu jest obrzydliwie dzielący na równych i równiejszych. Kasjerki w sieciach handlowych są równiejsze od kasjerek ze stacji benzynowych, kin i teatrów, kolei.

Gdyby ustawodawcy i hierarchom Kościoła katolickiego chodziło o zapewnienie wolnej niedzieli dla rodziny, mając na uwadze że są tacy co muszą w niedziele pracować, oraz mając na uwadze sprawiedliwość społeczną, to ustawodawca działałby inaczej. Na przykład, powstałaby ustawa zapewniająca każdemu pracownikowi minimum dwie wolne niedziele w miesiącu. Wolne niedziele byłyby zgłaszane przez pracowników z odpowiednim wyprzedzeniem tak, że policjant czy kolejarz wraz żoną pracującą w Kauflandzie czy Biedronce mogli spędzić dwie niedziele w miesiącu razem z rodziną.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.