Dyrektor TPN pod ostrzałem Ministerstwa Środowiska i własnych pracowników

Czytaj dalej
Fot. Wojciech Matusik
Łukasz Bobek

Dyrektor TPN pod ostrzałem Ministerstwa Środowiska i własnych pracowników

Łukasz Bobek

Czarne chmury nad głową dyrektora Tatrzańskiego Parku Narodowego. Okazuje się, że Szymon Ziobrowski ma wrogów w swoim zespole. Ktoś niemal hurtowo rozsyła donosy na niego.

W ubiegłym tygodniu nasza redakcja tylko w ciągu dwóch dni dostała aż cztery donosy na szefa parku. Wcześniej zaś mieliśmy kilka telefonów zarzucających dyrektorowi niegospodarność.

Donosiciele zarzucają dyrektorowi, że zwolnił pracowników parku za to, że handlowali „na lewo” drewnem z parku. Tymczasem prokuratura umorzyła postępowania ws. kradzieży drewna wobec jednego ze zwolnionych.

Z kolei w sprawie Palenicy wysuwają zarzut, że na parkingu wciąż zatrudnia osobę, która została przyłapana na sprzedaży biletów wstępu do Morskiego Oka „na lewo”, okradając park na 20 tys. zł. Donosiciele podnoszą także, że dyrektor wydaje krocie na obsługę prawną prowadzoną przez zewnętrzne kancelarie, m.in. kancelarię byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego. Według informacji „Życzliwego”, park miał na to wydać w tym roku niemal 1 mln zł.

- Te zarzuty są bezpodstawne - mówi Ziobrowski i dodaje, że jego zdaniem za wszystkim stoi jedna osoba. Nie chce zdradzić, jakie ma podejrzenia.

Tłumaczy, że jeśli chodzi o ajenta złapanego na oszustwie przy sprzedaży biletów, to rzeczywiście pracuje on na parkingu, ale dlatego, że wygrał przetarg.

- On był tylko pracodawcą, a nieprawidłowości dopuścili się jego pracownicy i to w ich sprawie prokuratura prowadzi postępowanie. Poza tym ustawa o zamówieniach publicznych nie daje nam narzędzi do wykluczenia takiej osoby z wykonywania innej usługi - mówi dyrektor TPN.

Co do kradzieży drewna, przyznaje, że doszło do takich sytuacji. Za każdym razem park zgłaszał sprawę do prokuratury. - Trzech pracowników dostało nagany, a dwóch zostało zwolnionych z pracy. Nie zostali oni uznani winnymi nielegalnego handlu drewnem. Zostali zwolnieni ze względu na brak nadzoru nad lasami - mówi.

Przyznaje też, że współpraca z kancelarią Zbigniewa Ćwiąkalskiego zaczęła się jeszcze w 2013 r., a zakończyła w 2015. - Prowadzimy aktualnie siedem dużych spraw dotyczących majątku Skarbu Państwa wartego kilkadziesiąt milionów złotych. Nie możemy sobie w takich sprawach pozwolić na prowizorkę, bo brak profesjonalnej obsługi naraża państwo na poważne straty - mówi i wylicza, że koszty całej obsługi w tym roku to nie milion, ale ok. 200 tys. zł.

Ten ostatni aspekt działalności parku sprawdza od kilku miesięcy Ministerstwo Środowiska. Pytaliśmy resort, kiedy kontrola może się zakończyć. Bez odpowiedzi. Dzisiaj do Zakopanego ma przyjechać jeden z wiceministrów środowiska na obchody 25-lecia straży parku. Czy poruszy ten problem?

Łukasz Bobek

Dziennikarz zakopiańskiej redakcji Gazety Krakowskiej od 2006 roku. Opisuję to co dzieje się w Zakopanem i okolicach, a także w Tatrach, Gorcach, Pieninach. W moim tekstach znajdziecie Państwo to co aktualnie dzieje się w regionie - zarówno informacje smutne, ale i te, które rozweselają. 


 


Tematy, które są dla mnie ważne to m.in: 


 



  • wypadki w Tatrach 

  • ochrony przyrody w Tatrzańskim Parku Narodowym

  • turystyka w Zakopanem 

  • górale i góraszczyzna


Regularnie wracam do tematy budowy nowej zakopianki do Zakopanego. To temat istotny zarówno dla miejscowych mieszkańców, jak i dla turystów. Oto jeden z ostatnich moich artykułów na ten temat: 


Nowa zakopianka. Tunel pod Luboniem Małym gotowy. Trwają testy systemów


Pisze także o ważnych miejscach/firmach dla całego Podhala wokół których czasami dzieją się dziwne rzeczy. Ostatni przykład: Konflikt pod Kotelnicą Białczańską. Ludzie zablokowali część parkingu przy wyciągu


Życie czasami przynosi także dramatyczne zdarzenia, z którymi zmagają się mieszkańcy Podhala, a my jako dziennikarze musimy je opisywać. Tak jak w przypadku niszczycielskich żywiołów: 


Podhale. Trwa wielkie sprzątanie po ulewie. Wszyscy chcą pomagać poszkodowanym


Lubię pisać o ludziach z pasją, którzy coś tworzą, czymś się odznaczają, mają nietypową pasję i tą pasją potrafią zarażać innych. Kontakt z takmi osobami daje mi dużo satysfakcji i jest motorem napędowym do dalszej pracy. Jak choćby twórcy ludow:  Zakopane. Rzeźbią, haftują, malują. Twórcy ludowi z całego kraju pokazują swoją pracę


 


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.