Idąc na Jasną Górę ładują akumulatory

Czytaj dalej
Fot. Józef Piasecki
Józef Piasecki

Idąc na Jasną Górę ładują akumulatory

Józef Piasecki

Pielgrzymi z Kożuchowa, wraz w całą grupą z diecezji, dotrą do Częstochowy za 13 dni. - Tam spotkają żywego Boga - mówią

Po godzinie 11.00 w okolice kościoła parafialnego w Kożuchowie, zaczęli się schodzić pielgrzymi. Podjeżdżały samochody, z których wyładowywano plecaki, pojawiły się także matki z maleństwami w wózkach. Gwar narastał, a wśród zebranych można było zauważyć serdeczna atmosferę i istniejące więzi, być może zawiązane już wcześniej, podczas poprzednich pielgrzymek.

Ks. Tomasz Pastuła z parafii Matki Bożej Gromnicznej w Kożuchowie także wybiera się na Jasna Górę. – Tegoroczna pielgrzymka rozpocznie się tuż po mszy świętej. Wyruszymy na pielgrzymi szlak, aby zawiązać wspólnotę wśród jej uczestników, wyciszyć się i przemyśleć swoje życie. Jest to znakomita okazja by być bliżej Boga i drugiego człowieka. Jednak idziemy także, aby spełnić misję człowieka. Tą misją jest pielgrzymowanie. Życie człowieka jest przecież drogą. Wyruszając na szlak pielgrzym¬kowy niesiemy ze sobą nadzieję na uzdrowienie swego serca, by było ono lepsze. Oczekujemy także, że Bóg ofiaruje nam to, co będzie dla nas najlepsze - mówi kapłan z kożuchowskiej parafii.

Podczas mszy ks. Tomasz wspominał, że te trzynaście dni mają wystarczyć, aby naładować pielgrzymom ich duchowe akumulatory. Muszą one potem przecież wystarczyć na kolejny rok. - W każdym razie idziemy do Maryi z wielką radością - deklaruje młody ksiądz.
Wioleta Drzewiecka pielgrzymuje już czwarty raz na Jasną Górę. – Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa, gdyż doświadczam wielkiego miłosierdzia i wielu łask Bożych. Jest to dla mnie szansa na wspaniały rozwój duchowy. Życie codzienne nie sprzyja zbytnio rozwojowi wiary. Pielgrzymka jest doskonałą okazją do odkrycia w swoim życiu Boga. Tam spotykam żywego i prawdziwego Boga. Później mogę przenieść tę żywą obecność na swoją rodzinę, ewangelizować i pomagać innym ludziom. Jestem bardzo szczęśliwa, że po raz kolejny wezmę udział w pielgrzymce - mówi uśmiechnięta kobieta.

Teresa Wusiewicz chętnie spędza czas w kościele i pomaga aktywnie kożuchowskiej parafii. – W pielgrzymce na Jasną Górę idę już 22 raz. Mam wiele intencji. Modlę się m.in. za parafian, którzy mnie o to prosili. Kiedy przychodzi ten czas, to tylko trzeba pamiętać, żeby w plecaku mieć potrzebne rzeczy. Bo najważniejsze jest to, że już trzeba iść. Mam nadzieję, że uda mi się dobić w ilości odbytych pielgrzymek, do 25 razy – śmieje się aktywna kożuchowska parafianka.

Pielgrzymów pożegnał proboszcz Robert Węglewski. - Otrzymaliście już dziś błogosławieństwo od księdza Tomasza, jednak podwójne błogosławieństwo nikomu nie zaszkodzi, a może i jakiego pożytku przyda. Życzymy wam spokojnej i bezpiecznej drogi. Szczęść Boże w drodze - zakończył z uśmiechem proboszcz.

Józef Piasecki

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.