Zdzisław Haczek

Jak już się ubawicie na „Doktorze Strange”, nie zapomnijcie zostać na „bonusie” po napisach

Jak już się ubawicie na „Doktorze Strange”, nie zapomnijcie  zostać na „bonusie” po napisach Fot. Disney
Zdzisław Haczek

Mogło być różnie. Wszak poraniony w samochodowym wypadku neurochirurg, który teraz zamiast skalpela uczy się używać magicznych mocy, niekoniecznie musiał „skleić” się z zastępem superbohaterów ze stajni Marvela.

Ale znów się udało: Doktor Strange – „dziecko” scenarzysty Stana Lee i rysownika Steve’a Ditko z lat 60. – zaliczył kinową inicjację. Jest widowiskowo (mieszają się wizjonerskie motywy z „Matriksa” i „Incepcji”), ale bez zadęcia, za to z właściwą Marvelowi dawką humoru. Tytułowy Doktor Strange (trafiony obsadowo Benedict Cumberbatch) może wychodzić z ciała, tłuc się z bandą zbirów, ze złowrogim Kaeciliusem (w stu pro- centach mroczny Mads Mikkelsen) na czele, a i tak ma czas użyć... popowych zaklęć w stylu „Adele” czy „Bono”. I sala trzęsie się ze śmiechu. A ileż humorystycznego wdzięku mamy w relacji bohatera z doktor Palmer (Rachel McAdams). Z kolei Przed-wieczna Tilda Swinton wnosi potrzebny powiew azjatyckiej tajemnicy... Doktorze Strange, witaj w rodzinie Avegersów!

FESTIWAL ARKADIUSZA JAKUBIKA TRWA...

Arkadiusza Jakubika mamy teraz po obu stronach ka-mery. Możemy go oglądać w „Wołyniu”, ale też mamy na ekranach kryminał w reżyserii aktora: „Prosta historia o morderstwie”. A teraz doszedł kolejny film z udziałem Jakubika: „Jestem mordercą”. Thriller Macieja Pieprzycy bazuje na historii seryjnego mordercy zwanego „Wampirem z Zagłębia”, który w latach 60. i 70. zabił kilkanaście kobiet. Za zabójstwa skazano Zdzisława Marchwckiego. W filmie podejrzany nazywa się Wiesław Kalicki (gra go Jakubik).

Zdzisław Haczek

Piszę o wszystkim – brzmi banalnie, ale… Jako wydawca online muszę obserwować, co się dzieje w regionie, w kraju i na świecie, by być na bieżąco. I żeby poprzez między innymi moje publikacje, na bieżąco był Czytelnik Gazety Lubuskiej. A zatem tak samo „łapię” temat pożaru słomy na polu pod Żaganiem, dramatyczne protesty po wyborach na Białorusi czy wskazanie polskiego kandydata do Oscara (brawo Małgorzata Szumowska!).


 Od początku pracy w Gazecie Lubuskiej (staż rozpocząłem w październiku 1990 r., etat – od 1991 r.) staram się wypatrywać lokalnych talentów, czyli zdolnych Lubuszan i nagłaśniać ich sukcesy. Lubię pilnować karier naszych artystów, bo wychodzę z założenia, że Lubuskie kulturą (między innymi) stoi. Stąd obserwuję, co się dzieje na scenie muzycznej, co na kabaretowej, ale też – „co się pisze”, czyli co wydali nasi literaci.



 


Laureat:


 Złoty Dukat Lubuski 2016


Nagroda Kulturalna Miasta Zielona Góra 2020



 Jako zielonogórzanin, który lubi spacery po swoim mieście, przyglądam się zmianom. Gdzie budują coś nowego, a gdzie znika kamienica, bo akurat tutaj ma być nowa droga.


 Sekunduję oczywiście rozbudowie i modernizacji instytucji kultury:



  •  Muzeum Ziemi Lubuskiej

  •  Lubuskiego Teatru

  •  Filharmonii Zielonogórskiej


  


Pracuję w zielonogórskiej redakcji Gazety Lubuskiej od 1990 roku. Na studiach (filologia polska na Wyższej Szkole Pedagogicznej w Zielonej Górze) działałem w formacjach Zielonogórskiego Zagłębia Kabaretowego (m.in. Drugi Garnitur, Teatr Absurdu ŻŻŻŻŻ). Dawne dzieje, ale... do dziś życie lubię brać z humorem. W Gazecie Lubuskiej zajmuję się tym, co trzeba. Byłem m.in. szefem działów kultury, kultury i oświaty, społecznego... Od 2020 roku pracuję na stanowisku wydawcy online.


Szczególnie lubię ogarniać żywioł kulturalny (nie do ogarnięcia zresztą...) - z aparatem czy z kamerą spotkacie mnie zarówno w rockowym klubie jak też w filharmonii. Uwielbiam chować się w kinowej sali (bez kamery...).


Moje zainteresowania: film, kino, muzyka, teatr, książka, kabaret, historia. 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.