Jak ograniczać smog? Potrzeba świadomości, pieniędzy i przepisów

Czytaj dalej
Fot. Adrian Tomczyk
DUN

Jak ograniczać smog? Potrzeba świadomości, pieniędzy i przepisów

DUN

Wzrost świadomości, nakładów i rozwiązania prawne - to trzy elementy, bez których nie uda się ograniczyć problemu smogu. Tak można najkrócej podsumować debatę, która w środę odbyła się w redakcji Kuriera Lubelskiego

Smogowy sezon za nami ale to nie znaczy, że problem znika. Z naszymi ekspertami dyskutowaliśmy w środę o tym, jak można ograniczyć zanieczyszczenie powietrza w Lublinie i regionie.

Dr inż Arkadiusz Iwaniuk, z-ca Lubelskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony środowiska na początek przedstawił smogową sytuację w mieście i regionie. Jeśli chodzi o pył PM 10 to jego dopuszczalna średnia dobowa wartość wynosi 50 mikrogramów na metr sześcienny. W roku nie powinno być więcej niż 35 dni z przekroczeniami. W Lublinie na stacji pomiarowej przy ul. Obywatelskiej w ub.r. takich dni było 47, rok wcześniej - 40, w 2015 - 66 : - Osobom, które na co dzień zajmują się tematem, problem był znany od lat. Ale w ciągu ostatnich kilku lat zwiększyło się zainteresowanie opinii publicznej tą sprawą. Miało to związek z opublikowaniem w 2016 roku przez Europejską Agencję Środowiska mapy obrazującej stężenia bezno(a)pirenu w różnych krajach. Polska była zaznaczona na czerwono jako obszar, gdzie sytuacja jest bardzo zła - obok np. Serbii czy Bułgarii. Dla społeczeństwa stało się jasne, że polskie powietrze wcale nie jest tak czyste, jak się wydawało. W naszym regionie roczny dopuszczalny poziom benzo(a)pirenu jest przekraczany dwu-, trzy- a nawet pięciokrotnie. I to właśnie benzo(a)piren jest największym problemem.

Prof. Lucjan Pawłowski z Wydziału Inżynierii Środowiska Politechniki Lubelskiej na początku lat 90. opracowywał raport na temat stanu środowiska w Polsce: - Wówczas za zanieczyszczenie powietrza odpowiadał głównie wielki przemysł. Potem sytuacja znacząco się poprawiła, w zakładach zamontowano odpowiednie filtry etc. Jednak teraz można powiedzieć, że wracamy do punktu wyjścia. Dlatego tak bardzo potrzeba zdecydowanych działań.

Marta Smal-Chudzik, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Lublin mówiła o inicjatywach podejmowanych przez miasto w zakresie walki ze smogiem: - Co roku realizujemy Program Ograniczania Niskiej Emisji polegający na przekazywaniu mieszkańcom dotacji na zmianę systemu ogrzewania z węglowego na bardziej ekologiczne - np. gazowe, olejowe, elektryczne, pompę ciepła, podłączenie do miejskiej sieci ciepłowniczej lub system hybrydowy. W tym roku na dotacje przeznaczamy 350 tys. zł. Organizujemy też szereg działań edukacyjnych. W ramach panelu obywatelskiego zaangażowaliśmy też mieszkańców, żeby wypracowali rekomendacje dla miasta w zakresie ochrony powietrza.

Straż Miejska prowadzi kontrole tego, co ludzie spalają w piecach. Niestety nadal zdarza się, że są to śmieci, chociaż to coraz rzadsze przypadki. Większym problemem jest fakt, że mieszkańcy stosują paliwo, które prawo dopuszcza, ale jest ono bardzo niskiej jakości.

Marek Goluch, prezes LPEC podkreślał zalety przyłączenia się do sieci ciepłowniczej. - Ogrzewanie z sieci jest o około 10 procent tańsze o gazu - mówił.

Takiej możliwości nie mają jednak mieszkańcy domków jednorodzinnych: - Główni odbiorcy LPEC_to budynki wielorodzinne ponieważ rachunek ekonomiczny powoduje, że rozwijanie sieci ciepłowniczej w zabudowie jednorodzinnej jest mniej opłacalne. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że kiedyś będziemy musieli wchodzić w obszary generujące najwięcej niskiej emisji - zaznaczał.

Krzysztof Gorczyca, prezes Towarzystwa dla Natury i Człowieka przekonywał, że aby rozwiązać problem smogu potrzebne są działania systemowe. - Niezbędne są normy dla paliw stałych, które możemy spalać w piecach (chodzi np. o zakaz spalania mułów i miałów węglowych emitujących największe ilości szkodliwych pyłów-red.). Takie regulacje może wprowadzić rząd, który jednak najwyraźniej nie ma na to ochoty, albo sejmik województwa. I_na to bardzo liczymy. Obecnie spośród 16 województw swoje uchwały antysmogowe ma już 7 regionów, ósme - Podkarpacie - wkrótce ma ją podjąć.

Mamy już dziś normy dla nowomontowanych urządzeń grzewczych (wprowadzone rozporządzeniem z ub.r. stanowi, że od lipca nie będzie już można kupić tzw. kopciuchów czyli pieców najstarszej generacji). Nie ma jednak na razie planu na to, żeby „kopciuchy”, które już są w domach, musiały być wymontowywane. Takie zobowiązania dla mieszkańców samorządy województw też wprowadzają w uchwałach antysmogowych. Lubelszczyzna również ich potrzebuje - nawet gdyby perspektywa miała być odległa. Muszą też wzrosnąć nakłady przeznaczone na programy wymiany pieców dla mieszkańców. Jest jednak również cały szereg działań niskokosztowych. Chodzi np. o wprowadzenie lubelskiego poziomu informowania o złym stanie powietrza, który byłby inny niż ogólnopolski, który jest bardzo wysoki (wynosi 200 mikrogramów/m3).

- Można pomyśleć o informacjach przesyłanych sms-ami bezpośrednio do mieszkańców, np. przez wydziały zarządzania kryzysowego - dodawał prof. Lucjan Pawłowski.

Marek Goluch podkreślał, że problemem jest ubóstwo energetyczne. - Pewnie niektórzy chcieliby używać lepszego paliwa ale ich na to nie stać - mówił. Dodał, że konieczne są też działania zwiększające świadomość problemu wśród mieszkańców.

- Dobrym pomysłem są inicjatywy edukacyjne kierowane do dzieci - zaznaczył prof. Pawłowski.

Koalicja antysmogowa
Debata była podsumowaniem kampanii informacyjnej, którą prowadziliśmy od dwóch miesięcy wspólnie z Urzędem Miasta, LPEC_oraz MPK pod hasłem „Koalicja antysmogowa”. W jej ramach co tydzień publikowaliśmy artykuły natemat smogu, jego przyczyn i działań, które można i należy podejmować, żeby mu przeciwdziałać.

DUN

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.