Kolej znów walczy ze spóźnieniami
Tym razem ma pomóc decyzja, że na stacji w Łukowie lokomotywy nie będą przepinane. Tylko za spóźnienia składu „Zamoyski” kolej ma do zapłacenia ponad 33 tysiące złotych kary.
Zmiany na lepsze zapowiada wiceminister infrastruktury i budownictwa Kazimierz Smoliński. To pokłosie skarg pasażerów i opisywanych przez nas spraw. Jak np. tej z października, kiedy pociąg TLK „Zamoyski”, spółki PKP Intercity, z Warszawy do Lublina miał dojechać na godz. 19.10, a dotarł na godz. 21.30.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień