Kolonie pod lupą inspektorów

Czytaj dalej
Fot. Adam Wojnar
Ewa Abramczyk-Boguszewska

Kolonie pod lupą inspektorów

Ewa Abramczyk-Boguszewska

Rodzice zaniepokojeni nieprawidłowościami na koloniach, obozach czy półkoloniach mogą zgłaszać zastrzeżenia do kuratorium, sanatorium i straży pożarnej.

W tym roku na wakacje wyjedzie prawdopodobnie więcej dzieci niż w ubiegłym.

Sprawdzają na bieżąco

- Można przypuszczać, że powodem jest program 500 plus - dodaje Andrzej Czopek, koordynator wypoczynku dzieci i młodzieży w Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy. - Dla porównania, do końca sierpnia ubiegłego roku zgłoszono nam 1100 turnusów. Przypuszczamy, że w tym roku docelowo będzie ich około 1400, a to oznacza wzrost średnio o 30 proc.

- Dopiero teraz mogę pozwolić sobie na to, aby wysłać syna i obie córki na kolonie - potwierdza pani Magdalena z okolic Bydgoszczy, mama trojga dzieci. - Dzięki 500 plus odłożyłam trochę pieniędzy i przeznaczę je na wakacje.

Jak podkreśla Andrzej Czopek, obecnie jest zarejestrowanych 1127 turnsów. Są to formy wypoczynku zgłoszone przez organizatorów, którzy mają siedzibę lub miejsce zamieszkania na terenie naszego regionu. Skorzysta z nich 46 749 uczestników. Natomiast na odbywających się w Kujawsko-Pomorskiem 885 turnusach wypoczywać będzie 36.570 uczestników.

To ważne rozróżnienie dla rodziców. Taki podział oznacza bowiem, że jeśli, na przykład dziecko wyjechało na kolonie do Łeby organizowane przez biuro turystyczne z Bydgoszczy, to wszelkie nieprawidłowości należy zgłaszać do kuratora pomorskiego. Jeśli natomiast pociecha wypoczywa, na przykład w Pieczyskach, a organizator jest z Warszawy, to zastrzeżenia należy przekazać kuratorowi kujawsko-pomorskiemu.

- Kurator sprawuje nadzór nad formami wypoczynku odbywającymi się na terenie mu podlegającym - wyjaśnia Andrzej Czopek. - W tegoroczne wakacje zamierzamy skontrolować 20 proc. z nich.

Do tej pory tylko na terenie byłego województwa bydgoskiego przeprowadzono 68 kontroli. - Nie stwierdziliśmy poważniejszych nieprawidłowości - mówi Andrzej Czopek. - Były to uchybienia natury formalnej. Brakowało, na przykład kart kwalifikacyjnych uczestników lub w nieprawidłowy sposób prowadzono dziennik zajęć.

Jeśli rodzice uważają, że na przykład na obozie brakuje kadry albo zajęcia prowadzone są w niewłaściwej formie, powinni zgłosić się właśnie do kuratora oświaty. Jeśli łamane są przepisy przeciwpożarowe, należy szukać pomocy u straży pożarnej. Gdy natomiast naszym zdaniem wiele do życzenia pozostawiają warunki sanitarne, najlepiej od razu interweniować w swoim sanepidzie. który przeprowadza również kontrole niejako z „urzędu”.

- Od początku letnich wakacji pracownicy Państwowej Inspekcji Sanitarnej województwa kujawsko-pomorskiego skontrolowali łącznie 180 turnusów - informuje dr n. o zdr. inż. Jerzy Kasprzak, Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Bydgoszczy.- Przeprowadzone dotychczas kontrole nie wykazały nieprawidłowości w zakresie warunków pobytu uczestników wypoczynku. W wyniku nadzoru nad żywnością i warunkami żywienia nałożono natomiast jeden mandat karny dotyczący niezachowania czystości w kuchni ośrodka i pomieszczeń magazynowych.

Informacje w bazie

Co ciekawe, jedna placówka została zidentyfikowana przez sanepid jako „dzika”, ponieważ nie funkcjonowała w elektronicznej bazie wypoczynku na stronie Ministerstwa Edukacji Narodowej. - Warto jednak wskazać, że kontrola warunków pobytu uczestników nie wykazała nieprawidłowości, a organizatorzy w pozostałych przypadkach dopełnili obowiązku rejestracji turnusu - dodaje dr n. o zdr. inż. Jerzy Kasprzak.

Baza, o której mowa, znajduje się na stronie internetowej wypoczynek.men.org.pl. Tam można odszukać interesujące nas zgłoszenie. Umieszczone są tu też szczegółowe informacje o konkretnym obozie czy półkoloniach itp. Można się dowiedzieć, na przykład ilu jest uczestników oraz jaki jest program.

Zainteresowani mogą również kontaktować się bezpośrednio z koordynatorami wypoczynku w regionie. Numery telefonów do koordynatorów TUTAJ.

Ewa Abramczyk-Boguszewska

Szkoła – to nie tylko miejsce, ale przede wszystkim uczniowie i nauczyciele. To oni tworzą ją każdego dnia. Dlatego też piszę o tym, co dla nich ważne: o ich problemach, codziennych sprawach, sukcesach i radościach. W swoich artykułach zawsze staram się pokazać dwie strony medalu, bo przecież w gruncie rzeczy chodzi nam wszystkim o to samo: o dobrą edukację dla dzieci. Sięgam również po opinie fachowców, którzy odnoszą się do aktualnej sytuacji w polskiej oświacie. Interesuje mnie też to, co dzieje się na polskich uczelniach, zwłaszcza tych z Kujawsko-Pomorskiego. Pisząc o edukacji, ciągle się czegoś uczę.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.