Krzesiny: Ma działkę na terenie... bazy wojskowej

Czytaj dalej
Norbert Kowalski

Krzesiny: Ma działkę na terenie... bazy wojskowej

Norbert Kowalski

Chociaż pani Iwona od dawna posiada działkę na Krzesinach, w praktyce nie może z niej korzystać. To dlatego, że znajduje się w środku... bazy wojskowej.

Pani Iwona od lat jest właścicielką działki na Krzesinach. Nie byłoby w tym nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że działka znajduje się na terenie... lotniska wojskowego na Krzesinach. Sprawa wyszła na jaw przez przypadek i jest kłopotliwa dla obu stron. Wojsko chciałoby wyremontować drogę, która przebiega na przez działkę, ale nie powinno tego robić bez zgody pani Iwony. Ona z kolei chciałaby w końcu wyjaśnić sprawę.

Rodzina pani Iwony już kilkadziesiąt lat temu posiadała działki na Krzesinach.

- Te tereny należały do moich dziadków jeszcze, kiedy w ogóle nie było tam lotniska

- opowiada pani Iwona. W latach 40. i 50. działki na Krzesinach były wywłaszczane przez ówczesną władzę. Przez lata wydawało się, że wszystko przebiegło bez kłopotów tym bardziej, że na tych terenach powstała później obecna baza wojskowa.

Jednak kilka lat temu podczas jednej ze spraw sądowych, okazało się, że pani Iwona nadal jest właścicielką jednej z działek na Krzesinach, która znajduje się na terenie bazy wojskowej.

- Inne działki, z których wywłaszczono moją rodzinę, zostały rozliczone. Tylko ta jedna jakoś pozostała nierozliczona

- mówi pani Iwona, która razem z siostrą jest wpisana w księdze wieczystej jako właścicielka nieruchomości o powierzchni 2500 metrów kwadratowych. W praktyce jednak nie może z niej korzystać i nie ma do niej dostępu.

Kiedy sprawa wyszła na jaw, Radosław Howaniec pełnomocnik pani Iwony wysłał do Wojskowego Zarządu Infrastruktury w Poznaniu (zarządza terenem bazy wojskowej) pismo z wnioskiem o wydanie nieruchomości. Wojsko nie zgodziło się twierdząc, że stało się właścicielem terenu przez zasiedzenie.

- Skarb Państwa jest posiadaczem nieruchomości od 1953 roku. Nabycie w drodze zasiedzenia powinno być bezsporną okolicznością

- pisał w 2010 r. płk Jacek Adamek.

Z takim stanowiskiem nie zgadzał się Radosław Howaniec. - Wojsko nie mogło zasiedzieć tego terenu, gdyż on ze względów prawnych nie podlegał zasiedzeniu - nie ma wątpliwości mec. Howaniec. Dlatego też wysłał do wojska kolejne pismo z wezwaniem do ugody. Do tego nie doszło, zaś w 2013 roku wojsko złożyło do sądu pozew o ustalenie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym. Przedstawiciele wojska powoływali się m.in. na dokument z 1953 roku, który miałby świadczyć o tym, że działka pani Iwony została wywłaszczona.

W marcu 2015 roku Sąd Rejonowy w Poznaniu oddalił powództwo Wojskowego Zarządu Infrastruktury. Wojsko odwołało się do Sądu Okręgowego, a ten we wrześniu ubiegłego roku prawomocnie podtrzymał wcześniejszą decyzję sądu rejonowego.

- Tym samym sąd potwierdził, że pani Iwona jest właścicielką działki na Krzesinach

- wyjaśnia mecenas Howaniec.

Spór o działkę jest o tyle istotny, że przebiega przez nią jedna z dróg samochodowych na terenie lotniska, która została zakwalifikowana do remontu. Jednak formalnie, bez zgody pani Iwony, wojsko nie powinno podejmować na niej działań. - Po uregulowaniu stanu prawnego tej nieruchomości zostanie ona zmodernizowana - mówi ppłk Adam Walczak, rzecznik WZI.

Jednocześnie dodaje, że wojsko rozważa złożenie wniosku o zasiedzenie działki na rzecz WZI. - W przypadku niepomyślnego zakończenia sprawy rozważymy wykup nieruchomości - kończy Adam Walczak.

Norbert Kowalski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.