Legia Warszawa chce wejść na rynek, na którym świetnie radzą sobie kluby z Lublina

Czytaj dalej
Krzysztof Nowacki

Legia Warszawa chce wejść na rynek, na którym świetnie radzą sobie kluby z Lublina

Krzysztof Nowacki

Zajęcia inaugurujące działalność w Lublinie piłkarskiego przedszkola pod patronatem Legii Warszawa zostały przerwane przez kiboli Motoru.

– Zakomunikowali, że szkółki Legii w Lublinie nie będzie. Wystraszyli głównie dzieci, które nic z tego nie zrozumiały – napisał do nas jeden z rodziców.

Na temat przyszłości projektu organizatorzy wypowiedzą się po spotkaniu z prezydentem miasta.

Lublin to pierwsze tak duże miasto z drużyną piłkarską o silnej marce, w którym Legia otwiera przedszkole. Marcin Harasimowicz, menedżer projektu Legia Soccer Schools, nie ukrywa, że animozje między kibicami różnych drużyn sprawiają, że klub z Warszawy nie planuje podobnych inicjatyw np. w Poznaniu, czy Krakowie.

– Nie będziemy obecni ze szkółkami Legii we wszystkich miastach w Polsce, to naturalne. Legia Soccer Schools skupia najmłodszych kibiców piłki nożnej w prawie 80 lokalizacjach w całym kraju. Naszym celem nie jest stanowienie konkurencji dla innych klubów, a edukacja sportowa maluchów, trenerów z tych miast, kształtowanie postawy fair-play i wzajemnego szacunku. Tym bardziej przykro nam z powodu niedzielnego incydentu, ale jednocześnie mamy nadzieję, że podobne wydarzenia nie będą już miały miejsca w przyszłości. Najważniejsze przecież są dzieci, które chcą realizować swoją pasję do futbolu, a my chcemy im to umożliwić – twierdzi.

Harasimowicz zaznacza, że projekt ma charakter edukacyjny.

- To nie jest dla nas biznes, nie prowadzimy działalności komercyjnej. Jest to przedsięwzięcie wyłącznie o charakterze sportowym i społecznym. Na tym etapie nie ma przynależności klubowej, nie gramy w żadnych rozgrywkach i dzieci kończące edukację piłkarską na etapie przedszkoli Legii zasilają lokalne kluby piłkarskie – podkreśla.

Ale ekspansja stołecznego klubu poza Warszawę ma także Legii przynieść wymierne korzyści.

- Dziecko rozpoczynające treningi w Legii będzie w przyszłości przyjaźniej patrzeć na nasz klub i może przyjedzie do nas na mecz, zwiedzi stadion czy muzeum – mówi Harasimowicz.

A jeśli wspomnimy jeszcze o pozyskiwaniu w ten sposób nowych kibiców-klientów, którzy w przyszłości chętnie kupią koszulkę, czapeczkę i inne gadżety związane z warszawskim zespołem, a klubowi łatwiej będzie wtedy zachęcić do sponsoringu lokalne firmy, otrzymamy pełniejszy obraz celów, którymi kieruje się klub ze stolicy.

Sportowo propozycja Legii niczym nie różni się oferty lubelskich klubów.

- Dla dzieci w tym wieku najważniejszy jest fajny trener, który zachęci do zabawy. Legia nie wymyśli żadnego lepszego planu treningowego. Kluby w Lublinie bardzo dobrze szkolą i zatrudniają doświadczonych trenerów – podkreśla Krzysztof Gralewski, koordynator grup młodzieżowych w Lubliniance, która od kilku lat prowadzi zajęcia dla najmłodszych.

- Od następnego sezonu będziemy mieli całą piramidę szkoleniową, którą odbudowywaliśmy przez pięć lat. Mamy wszystkie grupy, zaczynając od skrzatów, a kończąc na juniorach starszych. Później chłopcy mają szansę grać w seniorach – zauważa Gralewski.

Również Motor od niedawna prowadzi zajęcia dla przedszkolaków. W projekt od początku zaangażowany jest trener pierwszej drużyny, Marcin Sasal, który korzysta ze wzorów holenderskich.

- Jeśli ktoś mieszka w Enschede, to jego dziecko trafi do miejscowego klubu Twente, a nie np. do Feyeneoordu. Pierwszy krok powinien być zrobiony w miejscu zamieszkania, ponieważ ważne jest też wychowywanie, utożsamianie się z regionem i klubem. W Lublinie dziecko może chodzić w żółtej koszulce Motoru i nic mu się nie stanie – mówi Sasal.

Szkoleniowiec nie boi się konkurencji ze strony Legii. - Każdy ma prawo robić, co chce, ale nie wiem, czy odważyłbym się otworzyć przedszkole Motoru w Warszawie, wynajmując np. boisko Agrykoli, które jest niedaleko stadionu Legii na Łazienkowskiej. Nie przeszkadza nam jednak przedszkole Legii. W Lublinie jest kilka korporacji taksówkarskich i każdy wybiera, którą chce. My mamy dla rodziców własną ofertę – twierdzi.

Piłka nożna w Lublinie może pochwalić się najszerszą ofertą dla dzieci i młodzieży ze wszystkich dyscyplin. Poza zajęciami w Motorze i Lubliniance, szkoleniem zajmują się m.in.: BKS, Sławin, Widok, czy Vrotcovia. Rodzice mają do wyboru różne klubu, w różnych częściach miasta.

Krzysztof Nowacki

Dziennikarz działu sportowego Kuriera Lubelskiego

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.