Lubelskie nie jest magnesem dla firm
W rankingu atrakcyjności inwestycyjnej województwo lubelskie uplasowało się na 14. pozycji. Wady? Od lat te same: dostępność transportowa, chłonność rynku, słaba infrastruktura społeczna.
Atrakcyjność inwestycyjną województw prześwietlił Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową. Autorzy raportu przeanalizowali kilkadziesiąt czynników, które decydują o tym, że firmy chcą prowadzić działalność na danym terenie lub od niego stronią. Lubelskie znalazło się na 14. pozycji, w gronie czterech regionów o najniższej atrakcyjności (obok Warmińsko-Mazurskiego, Podlaskiego i Świętokrzyskiego). Na drugim biegunie uplasowały się Śląskie, Dolnośląskie i Mazowieckie.
Raport jest dla Lubelskiego bezlitosny: „województwo generalnie nie jest atrakcyjnym miejscem lokalizacji inwestycji ani dla przemysłu, ani dla usług, ani też branży high-tech. Najlepiej - na 12. miejscu wśród regionów - plasuje się, jeśli chodzi o inwestycje przemysłowe, głównie za sprawą dość konkurencyjnych kosztów pracy”.
Naszym minusem nadal jest infrastruktura drogowa, kolejowa. - Jest dużo lepiej. Lotnisko podniosło nas o poziom w górę, powstaje S17 do Warszawy, planujemy uruchomić połączenie kolejowe do Lwowa - wylicza Sławomir Sosnowski, marszałek województwa lubelskiego. Autorzy raportu zauważają te zmiany. Ale jednoznacznie stwierdzają: „Mimo postępów w rozbudowie i modernizacji infrastruktury o znaczeniu krajowym obszary te nadal cechują się niską dostępnością transportową”.
Problemem jest też niska chłonność rynku
Lubelskie to region relatywnie słabo zaludniony, gdzie gospodarstwa domowe, a także przedsiębiorstwa są mało zamożne i stać je na mniejsze wydatki. Generują więc mniejszy popyt. IBnGR umieścił Lubelskie na ostatnim miejscu w kategorii „infrastruktura społeczna”. Określił nasz region jako „charakteryzujący się niską intensywnością życia kulturalnego oraz ubogo rozwiniętą infrastrukturą turystyczną”.
W konkurencji „zasoby i koszt pracy” znaleźliśmy się na drugim miejscu od końca. Bo choć naszym atutem, z punktu widzenia przedsiębiorców, jest niski poziom wynagrodzeń, to nie rekompensuje to faktu, że nie mamy wystarczającej liczby rąk do pracy.
Lepszą, choć też odległą, 12. pozycję, zajęliśmy, jeśli chodzi o aktywność wobec inwestorów. Oceniano tutaj ilość i jakość terenów oferowanych przedsiębiorcom pod inwestycje, a także aktywność regionu w promowaniu się za granicą za pośrednictwem wydziałów promocji handlu i inwestycji polskich ambasad.
- Jeszcze kilka lat temu powiedziałbym, że na niską atrakcyjność regionu wśród inwestorów wpływa złe podejście urzędników, samorządów. Dziś to się bardzo zmieniło na korzyść, centra obsługi inwestorów funkcjonują nieźle - przyznaje Maciej Maniecki, prezes Rady Przedsiębiorczości Lubelszczyzny.
Najlepiej - na drugim miejscu w kraju - oceniono region w kategorii „bezpieczeństwo powszechne”.
Awans
W porównaniu z ubiegłym rokiem województwo awansowało w rankingu o jedną pozycję. - Należy w szczególności podkreślić wzmożoną aktywność województwa wobec inwestorów w zakresie promocji za pośrednictwem polskich ambasad, a także zwiększenie chłonności lokalnego rynku - piszą autorzy raportu.
- Ze względu na nasze położenie na mapie powinniśmy szukać rozwoju w takich obszarach, gdzie transport i logistyka nie są kluczowe, a dystrybucja produktów może się w dużym stopniu opierać na internecie. Mam na myśli np. branże IT, medyczną, farmaceutyczną, biotechnologiczną czy szeroko rozumianą edukację - uważa Maciej Maniecki.