Artysta i baobab. Dwadzieścia jeden metrów wspomnień

Czytaj dalej
Fot. Małgorzata Genca
Sylwia Hejno

Artysta i baobab. Dwadzieścia jeden metrów wspomnień

Sylwia Hejno

Mirosław Bałka, chciałby, aby pamiątka po słynnym drzewie, które rosło na pl. Litewskim, nie była dosłowna. Ale i na tyle pojemna, aby zmieściła w sobie najrozmaitsze ludzkie losy i historie. - Każdy ma prawo do własności pamięci - uważa jeden z najbardziej rozpoznawalnych na świecie polskich artystów.

Lubelski baobab, jak przezywano topolę czarną, to część historii miasta i pamięci pokoleń mieszkańców. Jak chce go pan uwiecznić?
Początkowo planowałem wykonać sześcian, ale z czasem pojawił się inny pomysł, dla którego iskrą było hasło 700-lecia. Pomyślałem, że skoro wszyscy mówią siedemset, to ja powiem trzy razy siedemset, a konkretnie siedemset centymetrów razy trzy, czyli dwadzieścia jeden metrów. To długość kolumny, którą chciałbym zaproponować.

Pożegnanie z drzewem, które przez ponad sto lat rosło w centrum miasta, było emocjonalne, niektórzy zabierali do domu korę czy zaszczepki.

Z rozmowy dowiesz się m.in.:

  • Jak Mirosław Bałka chce uwiecznić baobab?
  • Gdzie może stanąć praca artysty?
  • Jak będzie wyglądał "pomnik" baobabu?

Zachęcamy do lektury!

 

Pozostało jeszcze 91% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Sylwia Hejno

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.