Marszałek myśli o nowym centrum. Ma być innowacyjne
Lubelskie Centrum Badań nad Innowacjami. Tak ma się nazywać nowa jednostka, którą ma zamiar powołać marszałek województwa. Opozycja zadaje pytanie: - Po co?
- Na pewno zapytam o to centrum na najbliższej sesji sejmiku - zapowiada Michał Mulawa, opozycyjny radny wojewódzki PiS. Ma na myśli najnowsze plany Sławomira Sosnowskiego, marszałka województwa, który niedawno powiedział głośno o zamiarze utworzenia nowej jednostki.
- Lubelskie Centrum Badań nad Innowacjami ma być specjalną komórką w Urzędzie Marszałkowskim, której zadaniem będzie monitorowanie i wspieranie innowacyjnych projektów - wyjaśniał marszałek. - Powstanie centrum jest zapisane w regionalnej strategii innowacji - dodał.
Mulawa: Pieniądze powinny być wydawane na przedsięwzięcia firm i uczelni
I więcej informacji nie zdradził. Beata Górka, rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego, zastrzega, że na razie jeszcze za wcześnie, by mówić o konkretach dotyczących LCBnI.
Na razie pomysł
- Żadne decyzje w tej sprawie nie zapadły. Nie ma jednoznacznego rozstrzygnięcia, czy centrum będzie funkcjonowało jako osobna jednostka urzędu, czy może jednak powstanie w ramach departamentu gospodarki i współpracy zagranicznej. Nie ma też decyzji, czy centrum będzie finansowane z budżetu województwa, czy ze środków zewnętrznych - dodaje rzeczniczka marszałka. Zaznacza jednak, że decyzje mają zapaść już niebawem.
- Generalnie, idea centrum opiera się na koordynacji innowacyjnych przedsięwzięć między samorządem - biznesem - nauką - dodaje Górka.
Lubelskie Centrum Badań nad Innowacjami byłoby już kolejnym ciałem powołanym w ostatnim czasie przez władze województwa.
Jeszcze w zeszłym roku w urzędzie powstał departament certyfikacji, którego dyrektorem została Magdalena Gąsior-Marek, była posłanka PO, której nie udało się dostać ponownie do Sejmu.
To nie koniec, bo w połowie lipca, w ramach unijnego projektu, zaczęło działać Regionalne Biuro Energii. Cała wartość projektu (do 2023 r.) to 8,5 mln złotych.
Posada dla działacza?
W biurze energii pracują dotychczasowi urzędnicy marszałka, tyle że dostali nowego dyrektora. Został nim członek PSL (tak jak marszałek), były poseł Henryk Smolarz.
Wśród zadań RBE jest „udział w kształtowaniu polityki energetycznej regionu” i Polski. Biuro ma też przygotowywać roczne analizy i raporty czy rozpowszechniać informacje o możliwościach i sposobach pozyskiwania funduszy na odnawialne źródła energii.
Podobne jednostki powstały też w innych województwa, tyle że nie działają one w urzędach marszałkowskich, ale w wojewódzkich funduszach ochrony środowiska. I nie ma w tych biurach dyrektorów.
Wróćmy jednak do Lubelskiego Centrum Badań nad Innowacjami. Jego powstanie może zastanawiać, bo województwo jest przecież udziałowcem dwóch spółek mających wspierać innowacyjność. Chodzi o Centrum Innowacji i Transferu Technologii (obecnie bez prezesa i z kłopotami finansowymi) i Lubelski Park Naukowo-Technologiczny.
- Według nas, pomysł po-wstania centrum to dublowanie zadań już funkcjonujących instytucji i ma to służyć wyłącznie zapewnieniu posad działaczom partyjnym - komentuje Mulawa. - Innowacje to dobra ścieżka rozwoju regionu, ale pieniądze na ten cel powinny być wydawane na nowatorskie przedsięwzięcia firm i uczelni, a nie na płace urzędników - dodaje.