Natalia Dyjas-Szatkowska

Niepewne losy korowodu...

Winobraniowy korowód co roku przyciąga tłumy mieszkańców i turystów. W jakim miejscu odbędzie się we wrześniu br.? Fot. Mariusz Kapała Winobraniowy korowód co roku przyciąga tłumy mieszkańców i turystów. W jakim miejscu odbędzie się we wrześniu br.?
Natalia Dyjas-Szatkowska

Winobranie bez kolorowego pochodu? Trudno to sobie wyobrazić. Mieszkańcy mówią, że remont głównej ulicy nie może być przeszkodą. I już szukają innego miejsca na tę imprezę. Podpowiedz i Ty!

- Coraz częściej słyszę, że tegoroczne Winobranie może być pełne niespodzianek. I to wcale nie takich fajnych - mówi Maria Tulicka, zielonogórzanka od 1957 roku. - A to wszystko za sprawą remontu ulicy Bohaterów Westerplatte. Nie możemy pozwolić, by nasza tradycja została przerwana...

Inna nasza Czytelniczka, pani Weronika, podkreśla, że już zaprosiła rodzinę z Niemiec na początek września do siebie.
- Chciałam się pochwalić naszym korowodem i innymi atrakcjami. I co teraz? - martwi się zielonogórzanka.

Tadeusz Baworowski nie rozumienie tego zamieszania, które się zrobiło wokół korowodu. Pyta więc, jaka jest obecna sytuacja, związana z planowaną inwestycją, która przecież miała się zakończyć do Winobrania.

Wyjaśniamy zatem: Miasto ogłosiło kolejny, trzeci już, przetarg na remont ul. Bohaterów Westerplatte. Dlaczego? Bo firma, która jest gotowa podjąć się modernizacji tej głównej ulicy miasta, proponuje zbyt wysoką kwotę za przeprowadzenie zmian. Czy w takim razie w tym roku dojdzie w ogóle do remontu ulicy?

- Termin zakończenia całego zadania został wydłużony do 15 grudnia - wyjaśnia Paweł Urbański z departamentu inwestycji i zarządzania drogami w urzędzie miasta. - Czekamy na oferty w trzecim przetargu. Zobaczymy, jakie zostaną złożone. I wtedy podejmiemy decyzje. Jeśli się okaże, że znowu będą tak wysokie oferty, to prezydent będzie decydował, czy dołoży do tej kwoty (z budżetu miasta - dop. red.), czy też będzie odstępował od remontu w tym roku.

Otwarcie ofert nastąpi 15 maja. Jeśli nie będzie żadnych wezwań i konieczności poprawek, to miasto może podpisać umowę do końca maja. A, jak informuje Paweł Urbański, roboty budowlane mogłyby się wtedy rozpocząć już w połowie czerwca.
Zdaniem radnego Marcina Pabierowskiego, to najlepszy z możliwych scenariuszy.

- Jeśli teraz nie zrobimy tej ulicy, to pewnie pozostanie taka jaka jest przez wiele lat - dodaje. - Musimy już myśleć, co dalej w tej części miasta m.in. powrócić do koncepcji podziemnego przejścia, zagospodarowania terenu po DT Centrum itd.

- Ulica jest w tragicznym stanie i trzeba ją zrobić. Ja nie przejmowałbym się korowodem. Nic by się nie stało, gdyby raz się nie odbył - uważa kierowca Henryk Zielony. - Są ważniejsze rzeczy niż rozrywka.

Co więc z korowodem winobraniowym? Paweł Urbański z magistratu mówi, że nie chciałby o nim ostatecznie przesądzać. Wszystko będzie wiadome 15 maja.

Czy korowód, który od lat odbywa się na ul. Bohaterów Westerplatte jest możliwy do zorganizowania w innym miejscu Winnego Grodu?

- Oczywiście, że się da - przekonuje Robert Czechowski, dyrektor Lubuskiego Teatru, a od paru lat reżyser tego kolorowego widowiska, które przyciąga tłumy mieszkańców i turystów. - Mnie na razie zasygnalizowano, że może nastąpić sytuacja przeniesienia. Cały czas czekamy na odpowiedź, czy korowód odbędzie się w klasycznym wydaniu, co byłoby lepsze, bo jest już opracowane i bezpieczne. I do tej wersji są też przyzwyczajeni ludzie. Mamy to opracowane, gdzie dzieci mają zejść, gdzie zjeżdżają samochody. I nic, nikomu, się przez te ostatnie lata nie stało. Ale w razie czego też sobie poradzimy ze zmianą. Przede wszystkim, w przypadku przeniesienia korowodu, musimy zadbać o bezpieczeństwo jego uczestników. Aktorzy zawodowi sobie poradzą, dorośli też. Ale ja zawsze muszę tak to ustawiać, żeby chociażby ciężkie pojazdy były jak najdalej od małych dzieci. Jako ojciec córek wiem, jak to jest ważne.

Agata Miedzińska, dyrektor Zielonogórskiego Ośrodka Kultury, prowadziła już rozmowy z miastem w sprawie alternatywnych tras korowodu. Podkreśla, że czekać trzeba do rozstrzygnięcia przetargu. Bo być może w ogóle nie będzie konieczności przenosin... - Choć oczywiście trzeba zaplanować na wszelki wypadek trasy alternatywne.

- Przede wszystkim korowód musi być bezpieczny, zarówno dla jego uczestników, jak i widzów - mówi A. Miedzińska. - Chodzi też o możliwość dobrej ekspozycji występujących uczestników, tak, by korowód dobrze się oglądało i żeby jego uczestnicy się pomieścili.

Czytelnicy już podpowiadają: al. Wojska Polskiego, Konstytucji 3 Maja, Chrobrego, a nawet Wyszyńskiego czy Szosę Kisielińską.

Natalia Dyjas-Szatkowska

Dzień dobry! Nazywam się Natalia Dyjas-Szatkowska i jestem rodowitą zielonogórzanką. Pracuję w "Gazecie Lubuskiej" od 2016 roku. I choć z wykształcenia jestem filologiem polskim i teatrologiem, to swoją pracę zawodową związałam właśnie z mediami. 


W obszarze moich działań znajdują się: 



  • problemy i sprawy Zielonej Góry,

  • kwestie, które poruszają mieszkańców powiatu zielonogórskiego.


Ważne są dla mnie codzienne problemy mieszkańcówsprawy społeczne i kulturalne naszego regionu. Nie jest mi obojętny los zwierzaków i często piszę o nich na naszych łamach. Lubię spotkania z ludźmi i to właśnie nasi Czytelnicy są dla mnie wielką inspiracją. To oni podpowiadają, czym warto się zająć, co ich boli, denerwuje, ale i cieszy. 


Zawsze lubiłam rozmawiać z ludźmi. Jako osoba, która pracowała z nimi podczas organizacji różnych wydarzeń kulturalnych i festiwali, zrozumiałam, że to właśnie człowiek i jego historia są dla mnie najważniejsze. To więc chyba nie przypadek, że zaczęłam pracę w dziennikarstwie... 


W wolnych chwilach (jeśli jakaś się znajdzie... :)) nałogowo pochłaniam książki (kryminałom mówię nie, ale mocno kibicuję nowej, polskiej prozie) i z aparatem poznaję nasze piękne województwo lubuskie. Chętnie dzielę się urodą regionu na łamach "Gazety Lubuskiej" i portalu "Nasze Miasto". Nie boję się też pokazywać, co jeszcze mogłoby się tutaj zmienić. I to właśnie przynosi mi największą satysfakcję w pracy. Gdy uda się choć trochę ulepszyć otaczającą nas rzeczywistość. 


Czy w Twojej okolicy dzieje się coś ważnego? Masz sprawę, która Twoim zdaniem powinna zostać opisana w naszej gazecie? A może masz jakiś kłopot, który należy rozwiązać? Śmiało! Skontaktuj się ze mną, postaram się zająć danym tematem.


Kontakt do mnie: natalia.dyjas@polskapress.pl


Telefon: 68 324 88 44 lub: 510 026 978.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.