Opozycja pójdzie do wyborów jako jeden blok? PO naciska, PSL i ruch Hołowni sceptyczne

Czytaj dalej
Fot. Adam Jankowski
Blanka Aleksowska

Opozycja pójdzie do wyborów jako jeden blok? PO naciska, PSL i ruch Hołowni sceptyczne

Blanka Aleksowska

Opozycja powinna iść do wyborów pod jednym szyldem - przekonują politycy PO. Powołują się na ostatnie sondaże, w których zjednoczona opozycja - bez Konfederacji - wygrywa z PiS. Ale Lewica, PSL i Polska 2050 wskazują na inne pomysły.

W jedności siła - przekonuje przewodniczący PO Donald Tusk, namawiając polityków Lewicy, Polskiego Stronnictwa Ludowego i ruchu Szymona Hołowni do zwarcia szyków i stworzenia jednego bloku oraz wspólnej listy w najbliższych wyborach.

W poniedziałek były premier odniósł się do najnowszego sondażu IPSOS dla portalu OKO.press, według którego zjednoczona opozycja (poza Konfederacją) wygrywa z PiS. I to zdecydowanie - w takim układzie partia rządząca zdobywa jedynie 30 proc. poparcia, a opozycja - aż 50.

– Zjednoczeni na pewno wygramy. Chyba więcej dowodów już nie trzeba - powiedział Tusk, apelując o stworzenie jednego, opozycyjnego bloku.

PSL ocenia ten pomysł sceptycznie. - Nie ma możliwości, żeby konserwatystów, chadeków i lewicę zjednoczyć w jednym bloku. Mieliśmy już takie rozwiązanie w wyborach do europarlamentu. Ten pomysł wtedy przegrał. Nasze doświadczenia pokazują, że to nie działa, nasze elektoraty się nie sumują - mówi nam poseł ludowców, Jacek Tomczak. Pytany o pomysł zjednoczenia, dodaje: - Część wyborców nie pójdzie do urn. Konserwatyści nie zagłosują na liberałów, lewicowcy na prawicowców.

O wiele przychylniej patrzy jednak właśnie na pomysł dwóch list - jednej centrolewicowej, stworzonej przez PO i Lewicę, i drugiej - centroprawicowej, skupionej wokół ludowców i Polski 2050 Szymona Hołowni.

- To pozwoliłoby zachować wszystkim partiom swoją tożsamość, spójność w przekazie i szerokie poparcie.

Dwa bloki biją PiS

Powodzenie takiej opcji potwierdza niedawny sondaż United Surveys dla RMF FM i “Dziennika Gazety Prawnej”. W tym modelu, opozycja przejęłaby władzę od Zjednoczonej Prawicy, która mogłaby liczyć na 37,6 proc. poparcia. Blok KO i Lewicy otrzymałby 33,1 proc. głosów respondentów, a blok PSL i Polski 2050 - 14,3 proc. Do Sejmu weszłaby również “osamotniona” Konfederacja z wynikiem na poziomie 6 proc. 9 proc. ankietowanych wskazało, że nie wie, na kogo oddałoby głos.

Według tej wersji, PiS zostałoby osłabiony najbardziej. Dysponowałby 203 mandatami. Dwa bloki opozycyjne zdobyłyby natomiast 242 mandaty. 15 miejsc przypadłoby też Konfederacji.

Ten sam sondaż bada także wariant jednego bloku opozycji, w którym ta - zgodnie z opinią posła Tomczaka - wypada słabiej. Ale wciąż wygrywa z PiS.

Wszystkie opcje w grze

W rozmowie z nami politycy partii opozycyjnych zaznaczają, że zbadają rezultaty wszystkich opcji. Platforma Obywatelska będzie jednak zdecydowanie dążyć do jednego bloku.

Absolutnie uważam, że powinna być jedna lista opozycyjna. Badania jasno pokazują, że wtedy jesteśmy w stanie przejąć władzę i przywrócić w Polsce normalność, praworządność i demokratyczne zasady - ocenia posłanka PO, Maria Janyska. Jej zdaniem niechęć pozostałych formacji do pójścia w jednym bloku będzie korzystny dla PiS. - Ci, którzy tego nie zrozumieją, być może przedkładają swoje osobiste interesy ponad interes państwa i narodu - stwierdza w rozmowie z nami parlamentarzystka.

Ostrożnie, ale wstępnie przychylnie o opcjach zjednoczenia wypowiadają się politycy Lewicy i Polski 2050. Zaznaczają, że rozmowy o tym dopiero się zaczną.

- Szymon Hołownia zaprosił kolejnych liderów opozycyjnych do dyskusji. Nie możemy ciągle skupiać się tylko na personaliach, musimy rozmawiać o tym, co zaproponować Polakom. Jako ruch Polska 2050 przygotowujemy się wciąż merytorycznie, dyskutujemy o tym, co trzeba zmienić, jakie reformy wprowadzić. Nie możemy skupiać się tylko na listach, chcemy dopasowywać schemat do idei, a nie ideę do schematu - wskazuje posłanka ruchu, Paulina Hennig-Kloska. Jak dodaje, bardziej przemawia do niej opcja startu dwóch bloków opozycji. - To będzie też jakiś wybór, a nie tylko wrzucenie wszystkich do jednego worka - stwierdza nasza rozmówczyni.

W ocenie Lewicy jeden blok opozycji może być dobrym wyjściem. Jak zaznacza jednak Katarzyna Kretkowska, Lewica jest też gotowa do samodzielnego startu.

- Mamy do tego odpowiednie środki i ludzi. Natomiast jesteśmy skłonni także do stworzenia wspólnej listy. Jeśli to będzie wskazywało na większe szanse przejęcia władzy, zdecydujemy się na to. Oba warianty są brane pod uwagę - wyłączając Konfederację - mówi nam posłanka.

Informuje też, że w tej chwili Lewica koncentruje się na pokazywaniu priorytetów programowych. - Spekulacje są obecnie przedwczesne, wybory planowo dopiero za 1,5 roku, więc mamy jeszcze czas - podsumowuje.

---------------------------

Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?

Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus

Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.

Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.

Pozostało jeszcze 0% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Blanka Aleksowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.