Plebiscyt Sportowy: Środowisko sportowe rozpoczęło głosowanie na najlepszych sportowców województwa lubelskiego
Znamy już zwycięzców głosowania kibiców na Najpopularniejszych Sportowców, Trenera i Drużynę w 57. Plebiscycie Sportowym. Czas wyłonić tradycyjną dziesiątkę Najlepszych Sportowców. Tym zadaniem zajmą się ludzie sportu z naszego województwa. Otrzymali oni już specjalne kupony do wytypowania własnych kandydatów i po zebraniu wszystkich głosów powstanie finałowa dziesiątka. Poznamy wówczas także nazwisko tego najlepszego sportowca Lubelszczyzny w 2018 roku.
Na plebiscytową dziesiątkę głosować będą m.in. byli zawodnicy, laureaci naszej zabawy w poprzednich latach. Oni doskonale wiedzą ile pracy kosztują przygotowania do zawodów i z jaką presją wiążą się starty na najważniejszych imprezach. – Zawsze jest trudno wybrać najlepszych – przyznaje Mariusz Siembida, zwycięzca plebiscytu w 1997 roku. – Mamy wielu znakomitych zawodników. Dużo konkurencji, dużo kandydatów i ciężko jest wytypować dziesiątkę. Jako były pływak zawsze będę stawiał na pływaków i myślę, że nasi zawodnicy świetnie zaprezentowali się podczas mistrzostw Polski. Ale w minionym roku na pierwszym miejscu była jednak lekkoatletyka – dodaje medalista mistrzostw Europy i świata w pływaniu oraz dwukrotny uczestnik IO.
Wspomniani lekkoatleci w 2018 roku dostarczyli kibicom w regionie sporych wrażeń i zapewnili województwu dużo medali, również z najważniejszych imprez. – Dawno już tak dobrze nie było. To był naprawdę dobry rok i jestem pewien, że lekkoatleci znajdą się w najlepszej dziesiątce. Jesteśmy zadowoleni z dotychczasowych osiągnięć, ale co roku liczymy na jeszcze więcej – twierdzi Leszek Dunecki, przed laty sprinter uczestniczący m.in. w IO w Moskwie, a obecnie prezes Lubelskiego OZLA.
Do kapituły 57. Plebiscytu Sportowego zaprosiliśmy zresztą nie tylko Leszka Duneckiego (zwycięzcy plebiscytu w 1984 roku), ale również jego żonę, Małgorzatę (wygrała w 1978 roku), także świetną sprinterkę i olimpijkę z Moskwy.
Swoje głosy oddadzą osoby na co dzień będące blisko sportu i zawodników. To sprawia, że nasz plebiscyt ma charakter wyjątkowy. Nie uda się oczywiście jednak uciec od własnych sympatii i preferencji. - To był bardzo dobry, bo dobry to za mało, rok dla lubelskiego żużla. Takiego wyczynu nie było od lat – zauważa Marek Kępa, triumfator plebiscytu w 1981 roku. – Nie chcę nic sugerować, ale wiemy jak popularną dyscypliną jest żużel w Lublinie i ilu kibiców przychodziło na mecze. Ta dyscyplina odegra w plebiscycie największą rolę – uważa legenda lubelskiego żużla.