Pawel Zurek

Przepił pieniądze z kredytu więc napadł na bank

Michał S. napadł na bank, bo potrzebował pieniędzy na spłatę kredytu.  Pracownicom groził bronią hukową Fot. materiał policji Michał S. napadł na bank, bo potrzebował pieniędzy na spłatę kredytu. Pracownicom groził bronią hukową
Pawel Zurek

4 lat więzienia żąda prokurator dla sprawcy napadu na bank w Klementowicach. Michał S. groził dwóm kasjerkom bronią po czym uciekł z pieniędzmi.

To finał głośnej sprawy sprzed 4 miesięcy. W piątek, 12 lutego, policja otrzymała informację, że około godz. 11 zamaskowany napastnik wszedł do oddziału Banku Spółdzielczego w Klementowicach (gm. Kurów), zaczął grozić kasjerkom bronią i zażądał, by wydały mu gotówkę. Gdy zastraszone kobiety zaczęły opóźniać wydanie pieniędzy zamaskowany napastnik zaczął grozić, że je zabije.

- Jedna z pracownic dała mu część pieniędzy z kasy, które napastnik schował do torby, po czym zbiegł z miejsca zdarzenia. Kasjerkom i klientowi, który był w tym czasie w banku nic się nie stało - informowała Ewa Rejn-Kozak z puławskiej policji.

Poszukiwania napastnika nie trwały długo. Policjanci sporządzili rysopis mężczyzny i ustalili, że z miejsca zdarzenia uciekł czarnym samochodem terenowym. Znaleźli też porzuconą kominiarkę i folię.

Napastnika udało się zatrzymać w jego miejscu pracy. S. nie ukrywał zaskoczenia. Jak się okazało, pracownicom banku groził bronią hukową. Mężczyzna został przesłuchany i trafił do tymczasowego aresztu.

Teraz za rozbój prokurator zażądał dla niego 4 lat pozbawienia wolności. - Kierowały nim niskie pobudki. Nie kradł pieniędzy, by mieć na dzieci czy rodzinę, ale po to, by spłacić raty kredytu zaciągniętego na prowadzenie działalności. Wszystkie pieniądze przepił w barach i klubach, a nie chciał, by o jego długach dowiedziały się żona i rodzina. Do kradzieży nie popchnęła go więc zła sytuacja materialna - tłumaczyła na wczorajszej rozprawie Eleonora Gnyś z puławskiej Prokuratury Rejonowej.

Adwokat S. chce jednak, by kara była niższa. 31-letniego mieszkańca gminy Kurów ma usprawiedliwiać to, że wcześniej nie kradł, a także przyznał się policjantom gdzie schował pieniądze. Gdy mundurowi je odnaleźli brakowało tylko niewielkiej kwoty. S. tłumaczył, że zostały one przeznaczone na spłatę jednej raty kredytu zaciągniętego w innym banku na prowadzenie działalności. Według adwokata Michał S. powinien trafić do więzienia zaledwie na rok.

31-letni napastnik przyznał się do winy i chciał dobrowolnie poddać się karze. Wyrok w jego sprawie ma zapaść w przyszłym tygodniu.

Krajowa mapa zagrożeń bezpieczeństwa

Pawel Zurek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.