Restaurator boi się syna, który trzy razy napadł na jego lokal. Sąd nie godzi się na areszt
- Boję się o swoje zdrowie i życie. On czuje, że jest bezkarny - tak o swoim synu mówi pan Sławomir. Skarży się, że syn go okrada i demoluje jego restaurację na LSM. Prokuratura dwukrotnie występowała o aresztowanie podejrzanego. Dwa razy sąd uznał, że wystarczy dozór policji.
Do napaści na restaurację przy ul. Kazimierza Wielkiego doszło w nocy z soboty na niedzielę. Złodziej ukradł sprzęt muzyczny zespołu występującego w lokalu, drzwi i część kasy fiskalnej.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień