Rosnące długi firm budowlanych mogą uderzyć w całą gospodarkę

Czytaj dalej
Fot. Fot. Piotr Krzyzanowski/Polskapresse
Piotr Nowak

Rosnące długi firm budowlanych mogą uderzyć w całą gospodarkę

Piotr Nowak

1,31 mld zł wynosi dług przedsiębiorstw produkcyjnych notowanych w Krajowym Rejestrze Długów. Problemy mają też firmy z naszego regionu. - To bardzo niepokojący sygnał - alarmuje ekonomista.

1,31 mld zł wynosi dług polskiego przemysłu. To o 343 mln zł więcej niż w październiku 2015 roku. Same tylko firmy z województwa lubelskiego są zadłużone na 35,4 mln zł. W bazie Krajowego Rejestru Długów notowanych jest już prawie 29 tys. przedsiębiorstw z sektora przetwórstwa przemysłowego. Najgorzej wiedzie się branży budowlanej. Aż 60 proc. całej kwoty to zobowiązania sektora produkcji budowlano-montażowej.

Dług lubelskiej spółki Interbud po pierwszym kwartale wynosił ok. 70 mln zł. We wrześniu prezes Tomasz Grodzki tłumaczył problemy swojej firmy nietrafionymi kontraktami w branży budowlano-montażowej. Obecnie zarząd zabiega w sądzie o otwarcie postępowania układowego. Dopiero po rozłożeniu długu na raty firma będzie w stanie spłacić wierzycieli. Na minusie jest również kolejna spółka deweloperska z Lublina - Wikana. Strata firmy wynosi ok. 4,3 mln zł. Skąd biorą się tak duże straty branży budowlanej?

- Zdecydowanie największym problemem są zatory płatnicze - tłumaczy Daniel Górski, radca prawny i licencjonowany doradca restrukturyzacyjny. - Dotyczy to płatności idących niejednokrotnie w miliony złotych, co pogarsza płynność finansową i utrudnia terminowe regulowanie zobowiązań w stosunku do poddostawców i pod-wykonawców, którymi najczęściej są małe firmy. Powstają zatory płatnicze, spada rentowność i wyniki finansowe firm zaangażowanych w realizację projektów budowlanych. Opóźnienia w płatnościach mogą prowadzić do upadłości - dodaje ekspert.

W sumie, w bazie danych KRD jest 981 firm z województwa lubelskiego. Najwięcej zadłużonych firm jest na Mazowszu (4341 podmiotów) o łącznych zobowiązaniach w wysokości ponad 209 mln zł.

Pogłębiającemu się zadłużeniu sprzyja spadek przychodów firm. Według GUS, w ciągu roku produkcja sprzedana budownictwa w naszym regionie spadła o 25 procent. Oznacza to, że przychody firm (związane nie tylko z działalnością budowlaną, ale też m.in. z działalnością transportową, handlową, obrotem nieruchomości) zmniejszyły się z 417 mln do 311 mln zł. W skali całego kraju dynamika produkcji budowlano-montażowej spadła o ponad 20 proc.

- To bardzo niepokojący sygnał. Tym bardziej że przemysł i budownictwo to koła zamachowe gospodarki - alarmuje dr Lech Jańczuk, ekonomista z KUL.

Dodaje, że na pogarszającą się sytuację wpływają nadal nieuruchomione programy unijne.

Jak problemy firm przełożą się na kondycję całej polskiej gospodarki? - Rząd zakładał wzrost PKB na poziomie 3,8 proc., ale już dziś wiadomo, że tego wyniku nie da się osiągnąć. Między innymi przez pogarszającą się kondycję przemysłu i budownictwa, które wytwarzają ok. 1/3 PKB. Dług publiczny w Polsce nie może przekroczyć 3/5 PKB, a obecnie niebezpiecznie szybko zbliżamy się do tego konstytucyjnego ograniczenia. Jeśli zadłużenie będzie za duże, to rząd będzie musiał podnieść podatki lub wstrzymać inwestycje. Oba rozwiązania byłyby niebezpieczne dla polskiej gospodarki - mówi ekonomista.

Piotr Nowak

Zajmuję się gospodarką regionu, sprawami sądowymi i prokuratorskimi oraz religią.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.