Wojciech Konończuk

Rozświetlony Białystok. Jesteśmy ubogim krewnym Warszawy

Rozświetlony Białystok. Jesteśmy ubogim krewnym Warszawy Fot. Dawid Gromadzki/ UM Białystok
Wojciech Konończuk

Białostockie iluminacje są na miarę naszych możliwości. Do pełni szczęścia brakuje tylko wielkiego neonu Białystok.

Aby nie było, że tylko wbijam szpilę w urzędników, a niektórych zaganiam z szuflą do odśnieżania ulic, dziś słów kilka pochwały. Za dekoracje świąteczne. Już w zeszłym roku choinka na rondzie Lussy robiła wrażenie. Teraz jest podobnie. Na dodatek doszła iluminacja postaci przed Teatrem Dramatycznym. Oczywiście w porównaniu do Warszawy czy Gdańska, nie wspominając o zagranicznych miastach, jesteśmy takim ubogim krewnym. Podobnie jeśli chodzi o jarmark przedświąteczne w zestawieniu z naszym na Rynku Kościuszki. Nie ta skala, kultura i tradycja, ale też rzecz nie w tym, by ścigać się na siłę na te wartości.

Białostockie iluminacje są na miarę naszych możliwości. Do pełni szczęścia brakuje tylko wielkiego neonu Białystok. Warto go ustawić na planowanym skrzyżowaniu trasy niepodległości z ul. Narodowych Sił Zbrojnych. Tak by rozświetlał miasto dla wjeżdżających od strony Warszawy. Przez cały rok.

Wojciech Konończuk

Jestem dziennikarzem działu sportowego od 2001 roku. Sport fascynuje mnie od dzieciństwa, a ulubione dyscypliny to gry zespołowe - piłka nożna, siatkówka, koszykówka. Amatorsko grywam w tenis stołowy, brydża sportowego i szachy. Lubię też polskie kino, szczególnie komedie z XX wieku, interesuje się życiorysami aktorów, czytam ich  biografie. Wolny czas spędzam też na rozwiązywaniu quizów, zwłaszcza historycznych i geograficznych. Uwielbiam podróże, poznawanie nowych ludzi i zwiedzanie nowych miejsc.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.