Sąsiedzi się kłócą, a droga jak była, tak jest dziurawa
Na Kmiecej w Lublinie jest trochę jak w „Samych swoich”: walka o przysłowiową miedzę, zwaśnieni sąsiedzi. Tylko że tutaj sporny teren to publiczna droga. Miasto przywozi tu kruszywo, a potem... zabiera je z powrotem. Mieszkańcom do śmiechu nie jest, bo droga nadal jest dziurawa.
Ul. Kmieca to boczna Głównej. Gruntowa i wąska droga należy do miasta. Na jej początku mieszka pan Henryk, który podkreśla, że w czasie każdego większego deszczu na jego działce stoi woda.
- Proszę zobaczyć, jakie bajoro - pokazuje zdjęcia. Jesienią ub.r. pan Henryk zrobił przekop w poprzek Kmiecej. Jak tłumaczy, musiał zrobić odpływ wody. Sąsiedzi byli wściekli.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień