Ślady opon rowerowych na kodeksie drogowym. Trzeba poprawić bezpieczeństwo cyklistów

Czytaj dalej
Fot. Marek Weckwerth
Marek Weckwerth

Ślady opon rowerowych na kodeksie drogowym. Trzeba poprawić bezpieczeństwo cyklistów

Marek Weckwerth

Na drogach regionu zaroiło się do rowerzystów, bo sprzyja im aura. Jednocześnie kierowcy i piesi skarżą się na ich nonszalancję, ignorowanie przepisów i zdrowego rozsądku. Może sytuację poprawi korekta przepisów.

Zobacz wideo: Dron obserwował kierowców na ulicy Wyszyńskiego w Bydgoszczy
[video]19435[/video]

Rowerzyści na przejeździe mają pierwszeństwo przed samochodami, ale bardzo często stawiają kierowców w sytuacji mogącej wywołać co najmniej palpitację serca, zmuszają ich do alarmowego hamowania z piskiem opon.

Tak się dzieje, gdy cyklista wjeżdża na przejazd z dużą prędkością bez upewnienia się, czy jest bezpieczny czy nie stwarza zagrożenia. Często robi to skręcając z biegnącej równolegle do jezdni ścieżki rowerowej pod kątem prostym od razu na ruchliwą drogę, nawet nie sygnalizując manewru i nie zwalniając prędkości.

Marek Dworak, pełnomocnik ministra infrastruktury ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego i ruchu rowerowego, sam rowerzysta, chce wyeliminować takie zachowania, wprowadzić ustawowy zakaz wjazdu przed nadjeżdżający samochód. Swoje plany ujawnił w rozmowie z portalem brd24.pl.

Nie wszystko kręci się wokół nich

Jego zdaniem, co potwierdza wielu ekspertów, rowerzyści są „chyba” najbardziej niezdyscyplinowaną grupą uczestników ruchu drogowego, najbardziej nie chcą się podporządkować regulacjom i uważają, iż ich zachowanie nie może wywołać żadnego zagrożenia na drodze, choć poruszają się czasem z dużymi prędkościami. Uważają się za najbardziej eko, cool i że wszystko wokół nich powinno się kręcić. To oczywiście nie jest prawdą i nie na tym polega zrównoważony transport.

[polecane]22998149,22930775;1;To też może Cię zainteresować[/polecane]

Już dobre kilka lat temu rowerzyści otrzymali więcej praw na drodze i – zdaniem wielu kierowców – bezwzględnie wykorzystują ten fakt. Ich podstawowym „grzechem” jest wjeżdżanie przed rozpędzone auto na oznakowanych przejazdach. Dworak mówi, że niektórzy z nich, a czasem przedstawiciele ruchów rowerowych, wbili sobie do głowy, że w pewnych sytuacjach mają bezwzględne pierwszeństwo. A jednak nie mają bezwzględnego pierwszeństwa, podobnie jak nie ma go każdy inny uczestnik ruchu, nawet pieszy.

Takie same prawa i obowiązki jak piesi

Użytkownicy jednośladów nie mają tak daleko idącego przywileju, jaki ustawodawca dał od 1 czerwca 2021 roku pieszym, czyli pierwszeństwa już momencie zbliżania się do przejazdu.

Dworak chciałby, aby także cykliści zyskali takie prawo, a jednocześnie chciałby przywrócić usunięty kiedyś zapis – zabronienie rowerzyście wjazdu bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd (art. 33, ust. 4 Prawa o ruchu drogowym). Tak samo, jak pieszemu – mimo ostatnich przywilejów – wciąż zabrania się wejścia bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd.

„Nie może być tak, że rowerzysta, nie do końca dobrze widoczny, wjeżdża bez opamiętania przed pojazd, który jest np. metr przed przejazdem rowerowym. Dlatego ten przepis o zakazie wjeżdżania bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd chcę przywrócić” - uzasadnia Marek Dworak.

Przy tym nie uważa, że powinien być zmuszony do zatrzymywania roweru przed przejazdem i zsiadania z siodełka, bo tego rowerzyści nie lubią. Musi tylko dać szansę kierowcy, żeby go zauważył i żeby mu ustąpił.

Barierka przed przejazdem

- Bardzo dobrym rozwiązaniem byłoby ustawowe wprowadzenie rozwiązań wymuszających na rowerzyście zwolnienie prędkości przed wjazdem na przejazd rowerowy, a może nawet chwilową zmianę kierunku jazdy, na przykład ustawienie przed wjazdem na jezdnię barierki – uważa kom. Robert Jakubas z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Dzieci i młodzież w kaskach

Zdaniem Dworaka dzieci i młodzież powinni jeździć obowiązkowo w kaskach. Przyzwyczajenie od młodych lat spowoduje, że noszenie kasku pozostanie w dorosłym życiu. Dyskusyjne jest do jakiego wieku.

Jazda po chodniku

Pełnomocnik ministra infrastruktury nie ustosunkował się do jazdy po chodnikach i naruszania tym samym bezpieczeństwa i praw pieszych. A jest to ogromny problem, nad którym nie panują ani policja, ani straże miejskie czy gminne, a mówiąc bardziej dosadnie ignorują go.

[polecane]22918833,22852811;1;To też może Cię zainteresować[/polecane]

Cykliści nagminnie jeżdżą po chodnikach, nawet mając po drugiej stronie wąskiej ulicy oznakowaną ścieżkę rowerową. Tak dzieje się na krótkim odcinku ul. Chodkiewicza w Bydgoszczy między ulicami księcia Poniatowskiego a skrzyżowanie z Sułkowskiego i Ogińskiego, na wysokości Komendy Miejskiej Policji. Kilka dni temu autora tekstu omal nie staranowała tam pędząca bez opamiętania młoda cyklistka. Na zwróconą jej uwagę, że po chodniku nie wolno jeździć, gdy obok jest ścieżka rowerowa, natychmiast zastosowała się, ale za stworzone zagrożenie nie przeprosiła.

Tragiczne statystyki

Do 16 maja na kujawsko-pomorskich drogach doszło do 263 wypadków (o 41 więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego). Zginęło w nich 41 osób (o 3 więcej), a 279 odniosło rany (o 36 więcej). Wyjątkowo tragiczny był poniedziałkowy wypadek na drodze krajowej nr 5 pod Niewieścinem, gdzie w zmiażdżonym między dwiema ciężarówkami z kruszywem fordzie transicie zginęło 4 mężczyzn.

Z udziałem rowerzystów doszło w tym roku do 33 wypadków (o 10 więcej), zginęły 3 osoby (o 2 więcej), obrażenia odniosło 27 (6 więcej). Odnotowano też 153 kolizje (26 więcej).

Marek Weckwerth

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.