Śmierć po eksplozji i pożarze
Trwa śledztwo w sprawie lipcowego wybuchu butli z gazem w budynku przy ul. Majdanek. Na parterze wciąż trwa remont. Lokatorzy będą mogli wprowadzić się pod koniec września.
- Jedna z osób rannych w wybuchu gazu w budynku na Bronowicach, zmarła w szpitalu - mówi nam Paweł Banach, szef Prokuratury Rejonowej w Lublinie. Chodzi o zdarzenie sprzed dwóch miesięcy. W nocy 11 lipca doszło do potężnego wybuchu w piętrowym budynku wielorodzinnym przy ul. Majdanek 10.
Przypomnijmy, że doszło tam do pożaru, który był skutkiem eksplozji butli z gazem, do jakiej doszło w mieszkaniu 32-letniego Arkadiusza R. Mężczyzna doznał rozległych poparzeń na blisko 70 procentach powierzchni ciała.
W jego mieszkaniu była również 19-letnia dziewczyna, która została ranna i trafiła do specjalistycznego szpitala w Łęcznej.
W wybuchu ranna została jeszcze jedna osoba. To 86-letnia kobieta, na którą po wstrząsie spowodowanym wybuchem zawaliła się ścianka działowa. Śledczy nie chcą zdradzić, która z rannych osób zmarła kilka tygodni temu, ale nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że chodzi właśnie o staruszkę.
Dlaczego doszło do wybuchu? Według wstępnych ustaleń Arkadiusz R. niedługo przed eksplozją miał odwiedzić swojego sąsiada. Był zdenerwowany i pijany. Miał mu oświadczyć, że „zaraz to wszystko wyp…li”. Po chwili doszło do wybuchu. Z ustaleń śledczych wynika także, że Arkadiusz R. był wzburzony, ponieważ chwilę wcześniej miał pokłócić się ze swoją 19-letnią partnerką.
Sprawą zajęła się prokuratura. Śledztwo wciąż prowadzone jest w sprawie. - Nie postawiliśmy Arkadiuszowi R. żadnych zarzutów, ponieważ do tej pory nawet nie udało się porozmawiać z mężczyzną. Wszystko ze względu na bardzo poważne obrażenia, których doznał w wybuchu - przyznaje Paweł Banach.
Śledczy dostali właśnie opinię lekarzy, z której wynika, że stan zdrowia 32-latka znacznie się poprawił. - Wkrótce będą mogły zostać przeprowadzone czynności procesowe z jego udziałem - dodaje szef Prokuratury Rejonowej w Lublinie.
Śledztwo prowadzone jest w kierunku sprowadzenia niebezpieczeństwa pożaru. Czy po przesłuchaniu i ewentualnym postawieniu zarzutów, Arkadiusz R. odpowie także za śmierć kobiety?
- By to dokładnie określić potrzebna będzie specjalistyczna opinia. Ta ma dać odpowiedź na pytanie, czy sierpniowa śmierć ofiary miała związek z wcześniejszymi obrażeniami, jakich doznała w lipcowym wybuchu - precyzuje Paweł Banach.
Arkadiusz R. ma kryminalną przeszłość. Mężczyzna był karany za znieważenie policjanta. Odsiadywał również wyroki za rozboje.
W budynku trwa remont
W wyniku wybuchu przy ul. Majdanek 10 największe zniszczenia powstały w części parterowej budynku.
- Zniszczenia na pierwszym piętrze nie były bardzo poważne, bo po doczyszczeniu pomieszczeń, już kolejnego dnia mieszkańcy mający tam lokale mogli wrócić do swoich domów - wyjaśnia Łukasz Bilik, rzecznik prasowy Zarządu Nieruchomości Komunalnych, do którego należy budynek.
- Najbardziej uszkodzone zostały mieszkania na parterze, gdzie do tej pory trwają prace remontowe - dodaje Bilik.
Zakres prac jest szeroki, wymienić należy m.in. grzejniki i instalacje.
A co się dzieje obecnie z mieszkańcami remontowanych lokali? - W mieszkaniach na parterze mieszkało łącznie 9 osób. W trakcie remontu jedna osoba zmarła, jedna przebywa w DPS, a jeszcze jedna otrzymała skierowanie do nowego budynku przy ul. Zygmunta Augusta. Pozostali mieszkańcy przebywają u swoich bliskich - tłumaczy Łukasz Bilik. Z jego zapewnień wynika. że remont ma zakończyć się pod koniec września.