Uwaga: osy i szerszenie atakują. Lekarze i strażacy mają teraz ręce pełne roboty
Ból, rumień, obrzęk - to pierwsze objawy ukąszenia bądź użądlenia. Owady są w tym roku wyjątkowo agresywne z powodu gwałtownych zmian pogody. I kąsają jak wściekłe.
- Jeśli ktoś wpada we wstrząs anafilaktyczny, to mamy praktycznie 10 minut na podanie adrenaliny. Bezwzględnie, kiedy po użądleniu spada nam ciśnienie i tracimy przytomność trzeba szybko wezwać pogotowie. Co najmniej raz w tygodniu trafia do nas aktualnie taka osoba z objawami wstrząsu po użądleniu. I tak jest już od maja, bo lato przyszło w tym roku wyjątkowo wcześnie - mówi lek. med. Ewa Trębas-Pietraś, ordynator alergologii w szpitalu przy Al. Kraśnickiej w Lublinie.
Około 3-5 proc. ludzi jest uczulonych na jad owadów błonkoskrzydłych czyli os, pszczół, szerszeni. Ci, co wiedzą o tym, mają ze sobą zawsze leki przeciwhistaminowe i adrenalinę w strzykawce. Gorzej jest w sytuacji, gdy po raz pierwszy pojawiają się groźne objawy.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień