Katarzyna Piojda

Pacjent pozbawiony wolności. No i pozbawiony lekarstw

Mąż pani Agnieszki do zakładu w Starym Fordonie trafił w ubiegłym roku. - Ma wyjść na lato - mówi kobieta. - Oby do tego czasu systematycznie podawali Fot. Szynon Starnawski Mąż pani Agnieszki do zakładu w Starym Fordonie trafił w ubiegłym roku. - Ma wyjść na lato - mówi kobieta. - Oby do tego czasu systematycznie podawali mu tam leki
Katarzyna Piojda

- Mąż przebywa w więzieniu. Leczy się i musi dostawać nawet 5 tabletek dziennie. W zakładzie karnym zabrakło leków, więc leczenie przerwano - mówi pani Agnieszka.

- Wie, że zrobił źle i teraz musi odkupić winy - bydgoszczanka zaczyna opowiadać o swoim mężu. - W zeszłym roku został skazany i trafił do więzienia w Starym Fordonie. Dostał taką karę za parę przewinień, m.in. za to, że pił piwo w niedozwolonym miejscu albo że wyzwał policjantów.

Dlaczego więźniowi odstawiono leki? Jak tłumaczy się Zakład Karny w Fordonie? Czytaj w dalszej części artykułu.

Pozostało jeszcze 86% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Katarzyna Piojda

Miałam 6 lat, gdy postanowiłam zostać dziennikarką. I tak też wyszło. Piszę o bezrobotnych, bezdomnych, ubogich, czyli o ludziach, którzy znaleźli się na życiowym zakręcie i trudno im z niego wyjść. Samo pisanie w tym przypadku to za mało. Staram się więc im pomóc wyjść z tego zakrętu. Zajmuję się także tematyką bydgoskiej oświaty. Piszę również do serwisów Regiodom.pl i Strefa Biznesu.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.