Zaginieni, ale nie zapomniani. „Może jeszcze się odnajdzie, może jeszcze wróci do domu”

Czytaj dalej
Fot. Karolina Misztal
Marcin Koziestański

Zaginieni, ale nie zapomniani. „Może jeszcze się odnajdzie, może jeszcze wróci do domu”

Marcin Koziestański

Gdy zaginie bliska nam osoba, często wpadamy w stan zawieszenia i niepewności. Nie wiemy, czy dokonywać zmian w pokoju zaginionego, czy wyrzucać jego rzeczy. Wciąż wierzymy: „Może jeszcze się odnajdzie, może jeszcze wróci do domu”.

Agnieszka była u koleżanki na pogaduszkach. Dosłownie cztery domy dalej. Wyszła od znajomej po godz. 22 i słuch po niej zaginął. Minęły już prawie 3 lata. Szczerze mówiąc, nie mam już nadziei, że moja siostra żyje - mówi ze smutkiem pani Renata, siostra Agnieszki Iwko. Mieszkanka miejscowości Pławanice w gm. Kamień pod Chełmem zaginęła 24 stycznia 2015 r. Miała wówczas 35 lat.

Z domu wyszła po godz. 16. Przez kilka godzin przebywała u sąsiadki, zaledwie 400 metrów od domu. W dniu zaginięcia ubrana była w zimową, pikowaną, czerwoną kurtkę do bioder, dżinsowe spodnie koloru granatowego, jasnoszarą zimową czapkę z futra i czarne kozaki do kolan.

W dalszej części artykułu:

* kiedy można mówić o zaginięciu człowieka

* ilu zaginionych jest w bazie Itaki i w sprawach prowadzonych przez policję

Pozostało jeszcze 90% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Marcin Koziestański

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.