Zamiast dożywocia 300 złotych dla ojca i wynocha z domu. Dramatyczna historia pana Jana z Sarbinowa
„Jesteśmy zbulwersowani i głęboko poruszeni tym, jak barbarzyńsko dzieci obchodzą się ze schorowanym ojcem, a żadne służby nie chcą mu pomóc” - piszą mieszkańcy Sarbinowa w listach do prezydenta Dudy, ministra Brudzińskiego i komendanta Szymczaka. Proszą o błyskawiczną interwencję.
W połowie stycznia policjanci ze Żnina zabrali 70-letniego Jana Nowaka z domu. Noc spędził w komendzie w izbie zatrzymań, a rano zakuto go w kajdanki i przewieziono do prokuratury. Pan Jan przeszedł niedawno udar mózgu i operację przepukliny, ma złośliwy nowotwór i depresję, a miesiąc temu stał się bezdomny. Zdecydowało o tym postanowienie prokuratora Wojciecha Jabłońskiego z ośrodka zamiejscowego PR w Szubinie z siedzibą w Żninie, który 16 stycznia nakazał panu Janowi
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień