Zamieszanie na pl. Kaczyńskiego

Czytaj dalej
Fot. Małgorzata Genca
Małgorzata Szlachetka

Zamieszanie na pl. Kaczyńskiego

Małgorzata Szlachetka

Śródmieście może stracić 80 tys. złotych. Wszystko przez ustawioną tymczasowo rampę dla rolkarzy.

- Czy wyczekiwana przez mieszkańców siłownia na świeżym powietrzu w ogóle powstanie - niepokoi się Ryszard Milewski, przewodniczący zarządu dzielnicy Śródmieście i przypomina: - Jeśli nie wykonamy tej inwestycji do końca roku, to przepadnie nam prawie 80 tysięcy z rezerwy celowej.

Projekt za 5 tysięcy już jest, wybrany został także wykonawca prac. Problem w tym, że w miejscu, w którym miała powstać siłownia na świeżym powietrzu znajduje się rampa dla rolkarzy. Została tam ustawiona w 2015 roku, w czasie festiwalu Lublin Sportival, organizowanego przez Wydział Sportu i Turystyki Urzędu Miasta Lublin.

Dlaczego rampa przeszkadza w budowie siłowni?

Przypomnijmy, że plac Kaczyńskiego to teren dawnych ogrodów powizytkowskich, znajdujących się w strefie ochrony konserwatorskiej. Już rok temu w zaleceniach konserwatorskich z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków znalazło się zastrzeżenie, że ustawienie dziesięciu urządzeń do ćwiczeń przy istniejącym już placu zabaw jest możliwe „pod warunkiem likwidacji istniejącej w tym miejscu rampy dla rolkarzy”. - Rampa została ustawiona tymczasowo. Jedyne miejsce, w którym może powstać siłownia jest tam, gdzie teraz mamy rampę - potwierdził wczoraj Dariusz Kopciowski, wojewódzki konserwator zabytków w Lublinie i przypomniał, że urządzenia siłowni miały być ustawione na trawie.

Urzędnicy debatują teraz, co z tym fantem zrobić.

- Czas pokazał, że dotychczasowa lokalizacja rampy w tym miejscu się sprawdza. Cieszy się ona dużym zainteresowaniem środowisk rolkarzy i deskorolkarzy, dlatego zależy nam na znalezieniu kompromisowego rozwiązania. Chcemy jeszcze raz porozmawiać z wojewódzkim konserwatorem zabytków o możliwościach takiego rozmieszczenia obiektów, żeby na placu Kaczyńskiego znalazło się miejsce i dla rampy i dla siłowni - komentuje Joanna Bobowska z zespołu prasowego Urzędu Miasta Lublin.

Wczoraj przedstawiciele rady dzielnicy Śródmieście debatowali o siłowni na placu Kaczyńskiego m.in. z Krzysztofem Komorskim, zastępcą prezydenta Lublina odpowiadającym za sport.

- Prezydent Komorski uznał nasze pierwszeństwo w sprawie siłowni - cieszy się Ryszard Milewski, przewodniczący zarządu dzielnicy Śródmieście. - Scenariusze są różne. Podobno nie można przesunąć rampy ze względu na ryzyko utraty gwarancji. Dla nas najlepszym rozwiązaniem byłoby jednak podjęcie takiej decyzji, żebyśmy nie musieli rezygnować z żadnego z planowanych dla siłowni urządzeń - podkreśla Ryszard Milewski. Co na to przedstawiciele środowiska, dla którego rampa powstała? - Deskorolka jest stałym elementem kultury przestrzeni miejskiej, Lublin powinien iść m.in. za przykładem Kopenhagi. Jak się kreatywnie pomyśli, to na placu Kaczyńskiego znajdzie się miejsce dla wszystkich, również na siłownię - mówi z kolei Boniek Falicki ze stowarzyszenia Stowarzyszenia Polska Asocjacja Skateboardingu.

Dodajmy, że także plac przed Centrum Kultury, sąsiadujący z rampą, jest miejscem lubianym przez deskorolkarzy.

- Jeśli konserwator nie zgodzi się na pozostawienie rampy na placu Kaczyńskiego, to będziemy szukali alternatywnych lokalizacji. W przyszłym tygodniu chcielibyśmy mieć rozwiązanie - dodaje Jakub Kosowski, dyrektor Wydziału Sportu i Turystyki Urzędu Miasta Lublin.

Przypomnijmy, że siłownie na świeżym powietrzu powstają na terenie całego miasta są m.in. przy ul. Biedronki na Łęgach, na Skarpie. Ostatnia powstała przy ul. Sowińskiego

- Bo jest takie zapotrzebowanie mieszkańców, wiele osób z nich korzysta - komentuje Tomasz Makarczuk, przewodniczący zarządu dzielnicy Wieniawa.

Małgorzata Szlachetka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.